poniedziałek, 12 października 2020

Od Naoru CD Ceres'a

Naoru westchnął. Nie to miał na myśli. Chciał jakoś znów zacząć rozmowę, jednak czuł się niepewnie. Może jednak Ceres nie miał ochoty na rozmowę? Cóż... Nie zaszkodzi jednak spróbować, prawda? 

- A jak tam się sprawy u ciebie mają? 

- W jaki sensie? - spytał Ceres nawet nie obdarowując Naoru swoim spojrzeniem. 

- Myślałeś już o przyszłości? 

- Obecnie myślę jedynie o zemście. 

- Zemście? - spytał Naoru. Ceres machnął na to łapą. Starszy zrozumiał, że lepiej nie wypytywać o szczegóły.  Po chwili zastanowienia znów podjął się próby rozmowy. 

- Poznałeś dziś Alkestis, prawda? - spytał. Ceres spojrzał na niego, s następnie przytaknął skinieniem głowy. - Co o niej myślisz? - dodał po chwili. 

- Nie rozmawialiśmy zbyt dużo. 

- Podobnie jest ze mną. - wyjawił Naoru patrząc przed siebie. - Wiem jedynie tle co mówiono w watasze. 

- Przynajmniej coś wiesz. - skomentował młodszy. Naoru spojrzał na niego. 

- Nie słyszałeś o niczym? 

- Jestem raczej aspołeczny. Nie przepadam za dużym gronem. 

- Rozumiem... 

- Wiem tylko tyle, że moja matka się nią w pewnej mierze zajmowała. Częściej jednak robił to inny basior. 

- Nie czułeś się zazdrosny? - spytał z małym rozmawianiem Naoru. Ceres spojrzał na samca. 

- Czemu miałbym? - spytał nierozumiejąc. 

- No wiesz... Twoja matka zajmowała się innym szczeniakiem... Z resztą, lepiej o tym nie myśleć.  - odparł Naoru rezygnując ze swej myśli. Wolał jednak nie ryzykować. Ceres sprawiał, że starszy nie czuł się w stu procentach pewny przy nim. Zrezygnował z dalszych prób nawiązania rozmowy i gdy tylko mógł to zrobić, pozostawił Ceres'a samego. Przeczuwał, że skrzydlaty raczej nie jest skóry do rozmów i lepiej dać mu s końcu spokój. Tak więc uczynił Naoru. Gdy zbliżyli się do jego jaskini zatrzymał się. Ceres szedł dalej, natomiast Naoru wszedł do swojej jaskini. 

- Ciekawe, czy co prawda co mówią? Szczerze to sam już nie wiem co myśleć. - zaczął się zastanawiać na głos Naoru. Ułożył się przed wejściem do jaskini i zaczął rozmyślać nad rozwojem jego domu. Zaczął analizować to co się stało i to co mogłoby mieć jakieś skutki w przyszłości. Pogrążony w  rozmyśleniach nie zauważył gdy położył się i przysnął na moment. Jednak już po chwili był całkowicie rześki. Nie wiedząc co począć, postanowił się przejść. Jednak tym razem w pojedynkę. 

<Alkestis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz