środa, 21 października 2020

Od Alkestis CD Naoru

 Leżała nieopodal wyjścia z domu ojca i wpatrywała się w dostępną ilość nocnego nieba. Wpatrywanie się w księżyc albo szukanie znanych konstelacji? Nie umiała określić. Chyba po prostu potrzebowała zwykłej obserwacji nocnego piękna. Lekko sennym wzrokiem wodziła po udostępnionym niebie, kiedy poczuła jak Paki siada obok niej.
-Natłok myśli?- Podsunął propozycję młodej.
-Nie wiem... Chyba po prostu potrzebuje tępo się pogapić- lekko westchnęła.
-Coś cię gryzie?- Spytał opiekuńczo ojciec. Wzruszyła ramionami.
-Nie umiem tego nazwać- położyła głowę na łapach.- Coś wisi w powietrzu, to na pewno. Martwi mnie to też.
-Takie buty- mruknął układając się przy córce.- Wszystko się ułoży.
Spojrzała na niego nieco zmęczonym wzrokiem.
-Najpierw coś musi się spartolić aby się ułożyło na nowo.

Następnego dnia wyjątkowo nic nie miała do zrobienia, dlatego też postanowiła nieco wyciszyć umysł bardziej relaksacyjnie. Pomyślała, ze najlepszym rozwiązaniem będzie nacieszenie się ostatnimi przebłyskami lata, jeden większy kamień nad wodą były idealną lokalizacją. Poszła tam jeszcze przed południem i od razu weszła na głaz by się ułożyć i zamknąć oczy podczas słuchania delikatnego głosu wody.
Nie liczyła ile tak sobie leżała odprężona. Dopiero zatroskany głos nieopodal przywołał ją do życia.
-Wszystko w porządku? Dobrze się czujesz?- Otworzyła oczy by spojrzeć na wzrok innej wadery. Jeśli dobrze pamiętała, była to Asmira. Podniosła nieco głowę i uśmiechnęła się lekko do przybyłej.
-Tak, wszystko gra. Wybacz, trochę za bardzo się zrelaksowałam- zachichotała lekko.
-Och, odpoczywałaś? Przepraszam...
-Nic się nie stało- uspokoiła ją zaraz.- Wszystko dobrze u ciebie?
-Och, tak- Asmira się uśmiechnęła ciepło. Alkestis przesunęła się w formie zrobienia jej miejsca jeśli by chciała. Zaraz obie leżały na głazie przy spokojnej dyskusji.- Alket...
-Wystarczy Alke. Wiem, że mam zawiłe imię- zaraz dodała słysząc kolejną próbę wypowiedzenia jej pełnego imienia.
Rozmawiały sobie miło, kiedy po jakiś czasie, a było gdzieś niedaleko popołudniu, usłyszały głos Naoru.
-Tu jesteś Asmira- odetchnął.- O, witaj Alkestis.
-Dzień dobry Naoru- spojrzała w jego stronę z lekkim uśmiechem. Jego siostra tak samo.
-Jak udało ci się powiedzieć to imię? Próbuje od dłuższego czasu a cały czas przekręcam.
-Kto wie- basior się zaśmiał.- Może jakiś talent?

<Nao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz