Spojrzała z delikatnym uśmiechem na waderę, która zajmowała środek między nimi w pewien sposób.
-To piękne móc tak myśleć. Zaspokojenie dóbr materialnych jest niezbędne do zadowolenie samego ducha i całokształtu.
-Alke, rozpędzasz się zawodowo- Asmira zaśmiała się przy szturchnięciu koleżanki.
-Och? Przepraszam- speszyła się nieco.
-Czemu? To bardzo ciekawe skrzywienie zawodowe- wadera spojrzała rozbawiona na białą.
-Asmi, ona dopiero zaczęła na swoim stanowisku- uzupełnił brat siostrę.
-Cooo? Żartujecie, prawda?- Podniosła głowę z szeroko otwartymi oczyma. Nao przekręcił głową.- O rany! Alke, zrobisz furorę! Bo poszłaś w posła, dobrze kojarzę?
-Tak- kiwnęła lekko głową chociaż dalej peszyło ją jak się napawała tym. Basior szturchnął w końcu waderę, najpewniej widząc niekomfortowe położenie koleżanki.
-Och... Przepraszam jeśli nie poczułaś się dobrze- przeprosiła ją.
-Nie przejmuj się- odparła zaraz Tisia. Asmira widząc, że biała wadera nie wydaje się już na tyle zmieszana, energicznie zeskoczyła z głazu na którym się znajdowała. nie zdążyli jej ostrzec ale ładnie wylądowała.
-Musimy się kiedyś umówić na babski dzień, albo wieczór! Byłoby bosko- ucieszyła się stojąca.
-Jeśli ci to odpowiada, pomyślę- spojrzała z lekkim uśmiechem na tamtą. Uśmiechnęła się szczęśliwie.
-Dogadamy szczegóły! A teraz przepraszam, musze już lecieć dalej- i już jej nie było.
-Twoja siostra jest bardzo uroczą waderą- powiedziała patrząc na jej zniknięcie. Nie musiała na niego patrzeć, czuła jego uśmiech w samym powietrzu.
-Prawda? Tak się cieszę, że jesteśmy rodziną- powiedział z dumą po czym spojrzał na Alkestis i wysunął łapę ku niej.- Chodźmy się przejść.
-Dobrze- uśmiechnęła się ponownie delikatnie i wsunęła swoją łapę w jego, wdzięcznie akceptując pomoc przy zejściu. Po stanięciu na nieco chłodnej trawie Nao jeszcze coś zażartował co ją rozbawiło, kiedy przebiegła obok nich Asmira.
-Braciszku, tylko nie kradnij mi znajomej- zaśmiała się patrząc na trzymane ich łapy. Tisia rozumiejąc sytuację, delikatnie ale szybko zabrała łapkę lekko zawstydzona.
<Nao?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz