Naoru pokręcił rozbawiony głową na słowa siostry. Następnie zerknął na Alkestis z uśmiechem. Mógłby teraz przyznać, że wygląda naprawdę uroczo, ale wiedział, że mogłoby to zaskutkować większym zawstydzeniem u młodszej i pewnie spacer minąłby w dość niekomfortowej ciszy.
- Nie przejmuj się. - szepnął Naoru z uśmiechem. Wadera spojrzała na niego.
- Dobrze. - odparła cicho z uśmiechem.
- Ciężko nie przyznać, ale dzisiejszy dzień jest niebywale przyjemny. - odparł z delikatnym uśmiechem rozglądając się wkoło.
- Masz rację. - przyznała wadera.
- Szkoda, że już niedługo nadejdzie zimna. - przyznał Nao patrząc na towarzyszkę.
- Wtedy świat ukarze swoje piękno z drugiej strony. Tej nieco zimniejszej i bielszej.
- Trudno się z tobą nie zgodzić. - przyznał basior. Ruszyli wolnym krokiem przed siebie podziwiając uroki lasu. Naoru co jakiś czas dbał o to, aby ich rozmowa przebiegała w miarę ciekawie. Niekiedy robili chwilę przerwy, aby rozejrzeć się dokoła.
- A jak tam u twojego taty? - spytał w pewnym momencie.
- Dobrze. - odparła Tisia z uśmiechem.
- Cieszę się. Przyznam, że ostatnio nieco obawiam się do niego podejść. - odparł Naoru rozbawiony.
- Ciągle ci się uważnie przygląda? - spytała Alkestis nieco rozbawiona. Basior przytaknął wesoło skinieniem głowy.
- Tak, ale wszystko jest w porządku. Rozumiem go. Też bym chciał chronić swoją córkę. Zwłaszcza, gdy byłaby tak urodziwą waderą. - odparł z delikatnym uśmiechem samiec.
<Alkestis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz