środa, 3 lipca 2019

Od Szkła - 4 trening siły

Następnego dnia wstałem wcześniej, aby móc jak najlepiej przygotować się do następnego treningu. Nie byłem pewien, czy tego wymagał Mundus, aby wciąż pomacać mi w ćwiczeniach. Sam więc urządziłem sobie krótką rozgrzewkę, a gdy przybył na nasze umówione miejsce, postanowiłem go o to zapytać.
- Mundurek?
- Cóż tam, powiedz, zanim zaczniemy.
- Mam dalej sam zajmować się rozgrzewką i całym przygotowaniem? Czy to będzie w jakiś sposób wliczone w nasz trening?
- Od tej pory niczym się nie przejmuj. Obiecałem, że ci pomogę, więc postaram się zrobić to jak tylko potrafię, dobrze.
- A czy... - dopiero teraz przyszło mi do głowy, co do wliczania czegokolwiek - jak mógłbym się odwdzięczyć? Ja właściwie nic nie mam.
- Widzę w tobie potencjał, Szkiełko ty moje, to wystarczy. Pozwól mi trochę go rozwinąć, a zrobię to z przyjemnością. No, zdaje się, że jesteś już po rozgrzewce?
- Dzisiaj tak.
- Zatem powtórzymy dziś to, co wczoraj. Gotów?
- Gotów - przytaknąłem niepewnie i spróbowałem jeszcze raz się uśmiechnąć, chociaż na myśl o kolejnych kilometrach pokonanych szybkim biegiem mina trochę mi zrzedła.
- No nie martw się, to już ostatni raz na te kilka dni - zaśmiał się, widząc moje zafrasowanie - ruszajmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz