— Rozumiem. - mruknęłam. Szczenię zajęło się akuratnie turlaniem jakiegoś przypadkowego otoczaka, toteż mogłam mu się przyglądać bez skrępowania. Kolor jego sierści był niczym nadzwyczajnym w porównaniu do włosów, falujących lekko przy każdym ruchu, o barwie...nieba. Gdy się bliżej przyjrzeć, barwne plamy i punkciki układały się we wzór nocnego firmamentu, niczym okno na wszechświat. W jej oczach stała pustka, martwota. Nie miałam okazji obserwować ich zbyt długo, ale z pewnością życie nie gościło w nich bardziej, niż w moich. Wygląda na to, że mamy ze sobą trochę wspólnego. Jaka jest jej historia? Czy zmartwychwstania z mroku naprawdę są takie powszechne...? Jeżeli tak, to światu zostałoby z kilka godzin egzystencji. I teoria obalona. Ciekawa istota.
— Chciałaby się pani pobawić ze mną w rzucanie kamyczka? - spytała waderka, odrywając się od swego zajęcia. Uśmiechnęłam się lekko.
— Czemu nie. - przysunęłam pierwszy lepszy kamień ku sobie. - Na czym polega ta zabawa?
— Najpierw trzeba wyznaczyć jakiś cel. Ten, kto trafi lepiej albo jako pierwszy, wygrywa. - odparła Blue z entuzjazmem.
— No to zaczynajmy. - dodałam zachęcająco. Cienka gałąź buka, owoc gruszy, rana na pniu. Ciężko było stwierdzić, która z nas ma lepszego cela, aczkolwiek nie musiałam dawać forów towarzyszce. Mała ma niezłą kondycję, to trzeba jej oddać. Nagle waderka szturchnęła mnie lekko w łapę, wskazując łebkiem koronę iglaka. Coś zaszeleściło między igłami, mignęło rudo. Nie zdążyłam czegokolwiek zrobić, kiedy kamień wystrzelił w tamtą stronę i stworzenie z cichym piskiem spadło na ziemię.
— Hurra! - wykrzyknęło radośnie szczenię, podbiegając do zdobyczy. Przez chwilę przenosiłam wzrok to na nią, to na trzymane przeze mnie narzędzie. Ostatecznie wzruszyłam ramionami, porzucając kamyk, i w ślad za małą podeszłam do wiewiórki. Zwierzę dostało w okolicach głowy, nie miało szans na przeżycie. Moja nowa znajoma oglądała ją teraz z każdej strony z wyjątkowym zainteresowaniem.
— Masz tu jakichś znajomych?
<Blue Dream? Coś się udało sklecić przed wyjazdem. Sorki, Ruten ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz