czwartek, 25 lipca 2019

Od Blue Dream - "Zaginione jestestwo", cz. 6

Dzień zakończył się jak zwykle z pozoru. Zdawało się odczuwać narastający niepokój. Znacie to uczucie, gdy podczas oglądania horroru jest chwila ciszy, napięcie wzrasta, by zaraz huknąć tak, że każdy zaraz wyskakuje z fotela z krzykiem jako gest przerażenia? Coś takiego panowało w odczuciu Palette. Gdy córka poszła do swojego kąta szturchając kamień, podeszła do syna. Zaczęła z nim rozmawiać na dosyć przeciętne tematy, jednak w jej celu skupiła swoją uwagę na nim. Gdy padło słowo "trening", matka podchwyciła go i z lekkim uśmiechem obserwowała syna, który opowiadał niemal z iskrami w oczach o swoich poczynaniach. Kuraha również wtrącił się i tak od słowa do słowa, basiory pogrążyły się w całkiem żywej rozmowie o ćwiczeniach. Tymczasem Palette cicho odeszła zaczytując się w pergaminy, niepostrzeżenie zerkając na Blue, która nie ruszyła się na krok.

*kolejny dzień*
Blue Dream
Kosmiczne szczenię tegoż poranka nie dostało polecenia, w jej oczach, na wyjście na zewnątrz. Siedziała cicho w bezruchu w oczekiwaniu na nowe "rozkazy". Obserwowała jak starszy brat wyszedł na treningi, o których było dość głośno wczoraj. Ojciec podszedł do ustawiającej dziwne przedmioty w specyficznym kształcie matki. Cicho mu coś przekazała, po czym i on dołączył do niej. Po kilku minutach skończyli.
-Blue, podejdź- zawołała cicho matka. Młoda posłusznie wstała i skierowała się do rodziców.

Palette
-Jesteś tego pewna?- Spytał cicho Kuraha.- Zaintonowanie pieśni może różnie się skończyć.
-Wiem- mruknęła obserwując podchodzące szczenię.- Ale to pomoże.
-Zostanę przy tym- dodał siadając kawałek dalej.
Posłała mu lekki uśmiech z pełnym zaufaniem do partnera. Gdy Dream przybyła, wadera nakazała jej usiąść naprzeciw siebie, w środku tych rzeczy. Zrobiła to bez zająknięcia. Spojrzała na matkę.
-Sprawdzimy jedną rzecz.
To powiedziawszy zaczęła śpiewać bez przerywania kontaktu wzrokowego z młodą.


Słysząc pierwsze nuty acapella, przymknęła oczy. Szczenię wręcz widziało w duchu utwór. W chwili, gdy miałaby zacząć grać instrumenty, otworzyła nagle oczy i ku zdumieniu rodziców, zaczęła śpiewać, ze spojrzeniem wbitym w matkę. W trakcie tego, zaczęło dziać się coś niepokojącego. To, że jej głos wydawała się być jak przyczajony łowca na ofiarę, to jeszcze dało się zrozumieć. Nie jednak to, że zdawało się słyszeć wiele głosów. Wszystkie, połączone brzmiały jak przejeżdżanie widelcem po talerzu.
Przekrzywiła głowę. W pewnej chwili nie przerywając przerażającego śpiewu, dosłownie rozlała się na posadzkę i w formie kałuży z włosów zaczęła pełzać szybkimi ruchami w tej dziwniej figurze przedmiotów. Nawet wydała z siebie śmiech, pierwszy raz w życiu, tym samym przyspieszając ten dziwny spektakl.
-Dosyć!- Zagrzmiała matka, co natychmiast przywołało młodą do wilczej formy, stając przed nią. Palette może nie warknęła, ale efekt tonacji głosu był podobny.- Idź do kąta.

*noc*
Palette
Biała oparła czołem o łapę. Sytuacja wydawała się znacznie gorsza niż przypuszczała. Zakładała, że zaintonowanie pieśni pokaże, że podobnie jak ona, jest Naczyniem dla demona. Nie spodziewała się, że było to jeszcze bardziej skomplikowane. Nie mogła znaleźć w księgach nic na temat wielu głosów, jak rano miało to miejsce.
Przechyliła się na bok w stronę ukochanego. Basior też myślał nad tym ale nie wydawał się znaleźć rozwiązania. Jeszcze.

ogół sytuacji
Goth
Kolejne dni mijały, demoniczny król przywoływał młodą Blue Dream na spotkania. Niby bezosobowa ale dalej była święcie przekonana o miejscu, do którego należy. Tch. Durna gówniara. Chociaż... Nadawało to smaku sytuacji. Przecież ujawnienie prawdy będzie jeszcze bardziej bolesne, im mocniej będzie się trzymało swojego zdania, czyż nie? <3
Tym razem gdy kosmiczny szczyl przybył, Goth natychmiast przyciągnął ją do siebie, przejeżdżając swym ostrym jęzorem o jej futrze przy szyi. Zero reakcji.
-Już wkrótce otworzysz Paradę Demonów, księżniczko.
Zabieraj od niej swoje łapy.
Hah? A niby czemu? Jest moja.
To nie twoje dziecko. Ostrzegam cię.
A niby co mi zrobisz? Przecież nic nie możesz.


CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz