niedziela, 28 lipca 2019

Od Palette - "Brakujące kawałki", cz. 1

Wczesnym wieczorem Kuraha ostrożnie przekazał synowi, że jego siostra odeszła, później i cała wataha się o tym dowiedziała.
"Jaka szkoda" , "to dla nich wielki cios" - sratata. Nieważne ile kto wylewał żalu, nie byli w stanie pojąć bólu rodziny. Zwłaszcza rodziców, gdyż Paletka obwiniała się o zabójstwo własnej córki. Dzieciobójczyni.
Po utracie młodej, wadera zwyczajnie straciła swoją chłodną maskę opanowanych emocji. Zwyczajnie po zrozumieniu sytuacji, zaczęła płakać i nic nie było w stanie pohamować potoku łez. Partner wziął na siebie zapoznanie innych z przykrym wydarzeniem, gdyż trójogoniasta nie opuszczała kącika w jaskini, tego najbardziej położonego względem głębokości.
Miała wówczas wszystko gdzieś. Straciła rodziców, brata i teraz córkę. Jak tu można być purwa spokojnym?!
Kolokwialnie mówiąc, Palette ryczała z załamania nerwowego wynikającego ze śmierci kolejnego członka rodziny.

Goth
-Panie! Panie, złe wieści!- Zawołał nadciągający pomniejszy demon. Szukany nie wygonił go ale nie zdawał się zwracać na niego uwagi.
-?
-Księżniczka... Rozerwało ją- wyjąkał.
Goth podniósł leniwie głowę ku górze, średnio zainteresowany. Westchnął zniecierpliwiony.
-To było do przewidzenia, że ta suka spróbuje zainterweniować. Jakby nie zwracała uwagi na ostrzeżenia- Goth wiedział o zajściu jej rozmowy z czymś w Blue.- No cóż, strata żadna.
-Jak to?
-Jesteś durniejszy niż wyglądasz? To moja księżniczka. To nie ostatnie, co o niej da się usłyszeć.

Gdzieś w podobnym czasie, ktoś natrafił na niesamowity odłamek, jakby kryształu. Schował go sobie jako forma skarbu, niezbyt zainteresowany jego historią pojawienia się. Wystarczyło, że maleńka forma ma specjalistyczną kolorystykę.
Kolorystyka, która wkrótce okazała się być zgubą dla nieszczęśnika.

CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz