Razem z Etain wróciłyśmy na główne tereny naszej watahy. Wadera cały czas mi towarzyszyła, co było bardzo miłe. Zazwyczaj sama spędzałam patrole, a dzisiaj spędziłam go wyjątkowo miło w towarzystwie Etain oraz Kryzysa. Na początek skierowałam się w kierunku mojej jaskini by sprawdzić co słychać u Rysia. Ostatnio źle się czuł więc boję się, że może być z nim coś nie tak. Miałam nadzieję, że szybko mu przejdzie.
- Na początku zajrzę do mojego przyjaciela, jeśli chcesz możesz iść ze mną.
- Czemu nie.- odparła. Uśmiechnęłam się i skierowałam do jaskini. Stanęłam przed wejściem.
- Nie przeraź się bałaganem, ale od jakiegoś czasu spędzam noce u Conquesta i... - odparłam. Nie zdążyłam dokończyć, a poczułam jak coś rzuca się na mnie. Upadłam na plecy i zaśmiałam się. Spojrzałam radośnie w oczka rudego kocurka. Ryś z uśmiechem polizał mnie po pysku. Po chwili spojrzał w bok. Widząc Etain zeszedł ze mnie i podszedł do wadery. Uśmiechnął się nieśmiało i wyciągnął łapkę w kierunku wilczycy.
- Jestem Rysio. Miło mi.
- Etain.- odparła wadera i podała łapę Rysiowi. Po chwili kocur przyjrzał się waderze, a następnie spojrzał w moim kierunku.
- Jesteście do siebie podobne. - zauważył. Otrzepałam się z ziemi i zbliżyłam do nich. Zaprosiłam Etain do środka.
- Już lepiej ?- spytałam kota, gdy znaleźliśmy się w środku.
- Tak. Dziękuję za opiekę Aisu. Powiedz jak minął ci patrol?
- Dziś wyjątkowo przyjemnie. - odparłam.
- Cieszę się.- powiedział Rysio. Skierował wzrok na siedząca obok waderę.
- A tobie dzień jak mija? - spytał uśmiechając się.
- Nie najgorzej. - odparła Etain.
- Nigdy cię tu nie widziałem. Musisz być nowa, prawda? - spytał kocurek wstając i skacząc wokół wadery. Spojrzałam na Etain przepraszająco.
<Etain?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz