Uśmiechnęłam się przyjaźnie.
- Pewnie, że jest dalej aktualny. - powiedziałam z uśmiechem. - Muszę tylko zanieść coś mojemu przyjacielowi i możemy ruszać. - odparłam. Zero przytaknął. Udałam się do jaskini i zawołałam mojego przyjaciela Rysia. Kot po chwili stawił się przede mną.
- Coś się stało Aisu?
- Mam to o co mnie prosiłeś.- powiedziałam radośnie. Kocur podskoczył szczęśliwie. Podałam mu trochę roślin, a następnie wróciłam do Zero.
- Możemy ruszać.
- Tak z ciekawości. Co zanisłaś swojemu przyjacielowi?
- Trochę Kocimiętki. Jest rysiem i uwielbia tą roślinę, choć po dziesięciu minutach o niej zapomni.- zaśmiałam się.
- Rozumiem. - odparł Zero.- Gdzie idziemy najpierw?
- Hmmmm. Może rzeka? Dziś jest trochę gorąco więc będziemy mogli się tam schłodzić. Następnie pójdziemy do wsi. Jeśli będziesz chciał zahaczymy o Różany Wodospad. Kolejni czeka nas las, Polana Życia, Wodospad Twarzy, lasek, Plaża i stepy.
- Dużo tego.
- Racja, ale dzięki takim rozmaitym terenom Wataha Srebrnego Chabra jest wyjątkowa. Dodatkowo mamy tu wiele niezwykłych wilków i innych stworzeń. - odparłam. Ruszyłam razem z basiorem w kierunku rzeki. Droga mijała nam w miarę szybko i przyjemnie. Gdy dotarliśmy zasiadłam na chwilkę.
- Jeśli chcesz możemy zrobić sobie postój na uzupełnienie wody. Możemy również udać się do wioski, lecz może to być dosyć niebezpieczne. Niedaleko jest też Różany Wodospad. Masz wolną łapę. Powiedz co chcesz robić, a mu to zrobimy.- odparłam z uśmiechem.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz