Czekałyśmy razem z Etain, aż wilk odzyska świadomość. W między czasie przyglądałam się mu i zastanawiałam skąd mógł on być. Jeszcze nie spotkałam na swojej drodze tego wilka. Musiał więc nie być z naszej watahy. Ciekawiło mnie co więc robił na naszych terenach. Po dłuższej chwili basior powoli zaczął odzyskiwać świadomość. Spróbował wstać, ale czując ból upadł.
- Uważaj na łapę.- powiedziała Etain. Wilk spojrzał w naszym kierunku, a następnie na chorą łapę. Widok bandaży zaskoczył willa.
- Kim jesteście?- warknął w naszym kierunku.
- Waderami, które ci pomogły.- odparłam i pokazałam na części pułapki.
- Ej!- krzyknął Ryś.
- No i ten karakal.- dodałam. Wilk spoglądał na nas. Po chwili znów spróbował wstać, lecz tym razem uważał na łapę. Gdy stanął rozejrzał się.
- Gdzie jestem? - spytał.
- Na terenach Watahy Srebrnego Chabra. - odparła Etain.
- Więc już niedaleko.- odparł.
- Niedaleko dokąd? - spytałam, lecz nie uzyskałam odpowiedzi. Spojrzałam na swoją towarzyszkę. Wilk ruszył, lecz po chwili upadł. Mruknął coś pod nosem i znów starał się wstać.
- Jeśli będzie się tak przewracał cały bandaż diabli wezmą.
- Muszę iść. To już tak niedaleko. - warknął. Spojrzałam na Etain, a ta przytaknęła. Podeszłam do basiora i stanęłam na przeciw niego blokując mu przejście.
- Zejdź mi z drogi.- warknął.
- Tak się odpłacasz za uratowanie łapy? - spytała Etain. Basior westchnął.
- Wybaczcie, ale jestem już tak blisko celu.
- Ale jakiego? - spytałyśmy jednocześnie.
- Szukam źródła o mocy leczenia.- odparł. Razem z Etain spojrzałyśmy na siebie, a następnie znów na wilka.
- Możemy poznać twoje imię? - spytałam.
- I powód szukania tego źródła?- dodała wadera. Basior westchnął.
- I tak przez tą łapę szybko dam nie dotrę. - powiedział i milczał przez chwilę.- Zwę się Wezyr i szukam tego źródła dla mojej córki.
Nasza wataha rozpadła się i wszyscy zostaliśmy sami. Wraz z córką wędrowałem po świecie. Ostatnio zachorowała i to bardzo mocno. Zatrzymaliśmy się u pewnej wadery, lecz ta odparła, że wyleczyć moją córkę może tylko to źródło. Jeśli nie napije się ona tej wody w ciągu kilku dni, umrze.
- Nigdy nie słyszałam o takim źródle.- odparłam.
- Jest ono magiczne i tylko wilki o dobrym sercu mogą je znaleźć. Jest legenda, że źródło to wędruje. Pojawia się w jednym miejscu i zostaje tam przez jakiś czas.
- Skąd wiesz gdzie jest teraz?- spytała Etain.
- Pewien wędrowny wilk mi o nim powiedział i oznajmił, że jest ono niedaleko tych terenów. - odparł. Usiadłam i zaczęłam się zastanawiać. Po chwili przeprosiłam Wezyra i poprosiłam Etain na słówko w cztery oczy.
- Myślisz, że to co mówi jest prawdą?- spytałam.
<Etain?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz