piątek, 26 kwietnia 2019

Od Naoru CD Serenity

Gdy tylko Naoru wszedł do jaskini, udał się do swojego legowiska. Padł na nie zmęczony i zasnął. Przed snem upewnił się, że piórko jego przyjaciółki dalej znajduje się u jego boku. Bał się, że spotkanie z Serenity może okazać się tylko snem. Uszczypnął się jeszcze, lecz to wszystko dalej trwało. Więc to nie sen, więc naprawdę spotkał waderkę podobną do anioła. 
Nao obudził się znacznie później niż wszyscy. Trudno było się mu dziwić. Aisu widząc, że jej synek się obudził, podeszła do niego i położyła się obok. 
- Jak ci się spało? - spytała z troską. 
- Dobrze mamo. - odparł. Aisu uśmiechnęła się do syna. Gdy chciała już wstać Nao zaskoczył ją dosyć nietypowym pytaniem. 
- Mamusiu, czy czułaś się kiedyś tak, jakby twoje spotkanie z kimś było tylko snem? 
- Cóż skarbie...- zaczęła nie wiedząc, jak odpowiedzieć Nao. - Szczerze to czasem się zastanawiam, czy szczęście, które mnie spotkało nie jest snem. - powiedziała, a Nao spojrzał na nią. 
- Jakie szczęście mamusiu? 
- Wy oraz wasz tata jesteście moim szczęściem. - odparła wadera, a Nao spojrzał na mamę zaskoczony. Po chwili przytulił się do jej boku. 
- Nie jesteśmy snem mamusiu. Czujesz? Jestem naprawdę. - powiedział wzruszony, a Aisu również przytuliła synka. 
- Kochanie wiem o tym, że jesteście naprawdę. - odparła wzruszona. Nao uśmiechnął się promiennie do mamy. 
- Mamo, a czy istnieją wilczki podobne do aniołów?- spytał, a jego pytanie znów zaskoczyło Aisu. 
- Pewnie tak, choć żadnego nie widziałam. - odparła. Nao przytaknął. Wstał i poszukiwał mamie za rozmowę. Następnie udał się w teren by szukać wilki, którym mógłby pomóc. Cały dzień zleciał mu dosyć szybko. Końcówkę dnia postanowił przespać, by dłużej wytrzymać bez ziewania. Chciał dziś znów spróbować zobaczyć Serenity. Czuł małe wyrzuty sumienia, gdy Serenity mogła mieć wiele na główce. Mimo to miał nadzieję spotkać ją. Gdy się obudził poczuł, że musi również dać coś swojej przyjaciółce. Ona podarowała mu piórko, które było przepiękne, a on? Nic. Nim zapadł zmrok, pobiegł na najbliższą łąkę i znalazł najpoważniejszą różyczkę jaką znalazł. Kiedyś tata wspominał mu, że mama uwielbia róże. Pamiętał to i pomysłami, że Serenity też może spodobać się ten kwiatek. Jego białe płatki były tak czyste, jak futerko Serusia. Nao postarał się usunąć kolce, tak by jego przyjaciółka mogła swobodnie złapać łodygę kwiatu. Udał się nad jezioro gdzie pierwszy raz spotkałem Serenity. Długo rozmyślał, czy aby na pewno kwiatek spodoba się waderce. Postanowił, że zaryzykuje. Udał się nad jeziorko i czekał. Minęło dość sporo czasu, a on poczuł dziwne zmęczenie. Postanowił, że przez krótką chwilę, utnie sobie drzemkę. Chciał spędzić z Serenity jak najwięcej czasu. 

<Serenity?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz