czwartek, 11 kwietnia 2019

Od Lucasa - 3 trening zwinności i mocy

Oto nastał dla Lucas już trzeci dzień treningów. Czuł, że z każdym dniem nabiera lepszego doświadczenia. Dziś za cel obrał sobie Polanę Życia. Dzisiejszy trening biało-czerwonych być trochę lżejszy. Za to jutro ma zamiar zdobyć góry. Lucas czuł, że jest gotów do rozpoczęcia treningu. Ustawił się w odpowiedniej pozycji i znów ruszył biegiem. Czasem zastanawiałam się czy bardziej nie szkoli szybkości niż zwinności. Szybko jednak o tym zapominał, gdyż całą swoją uwagę skupiał na omijaniu przeszkód. Biegł dróżką, biegnącą wzdłuż jeziorka. Było na niej mnóstwo kamieni, które Lucas traktował jako przeszkody. Skakał raz w prawo, raz w lewo. Z boku mogło to wyglądać dosyć zabawnie, ale jeden zły skok mógł zadecydować o zdrowiu basiora. Starał się, by jego skoki były pewne. Gdy przeszkody się skończyły biegł dalej co chwilę zmieniając firmę. Wilcza, cienista, dym, wilcza, cienista, dym i tak w kółko. Zaczynał czuć już zmęczenie ale wiedział, że czeka go jeszcze jedna przeszkoda. Użył swojej mocy trującego dymu na zającu, który przed chwilą wyskoczył z krzaków. Lucas nie miał w planie zabijania jakichkolwiek zwierzątek, ale skoro zająć sam do niego przyszedł. Po treningu Lucas zjadł zająca, a następnie spojrzał w kierunku gór. O tak. One są następne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz