środa, 7 sierpnia 2019

Od Notte - 2 trening mocy, siły i zwinności

Na dziś zaplanowałam sobie wczorajszej nocy - o tej porze zawsze najlepiej mi się myślało - powtórkę z rozrywki, tyle że z małym urozmaiceniem. Podczas slalomu pomagałam sobie w jak najszybszym skręcaniu odbijając się łapami od kolejnych drzew. Dodatkowo wyrabiałam sobie w ten sposób mięśnie kończyn. Co czwarte, co drugie, wreszcie spróbowałam każdemu sprzedać kopniaka.
Jednak na tym podejściu przy piątym pniu wyhamowałam nagle, zaskoczona pojawieniem się obok, przy krzewie, znienacka ciemnego stwora. Ściślej mówiąc, demona. Ten posiadał charakterystyczne oczy o granatowych źrenicach, a na jego ogonie pobrzękiwały złote i srebrne bransolety. Wróciłam na start. Istota podążyła za mną i ustawiła się w tym samym miejscu. Spojrzałam na niego z nutą powątpiewania i zdziwienia, ale kontynuowałam swoje zajęcie. Niebooki, jak go określiłam w myślach, naśladował moje ruchy, a za trzecim razem po prostu mnie wyprzedził. Prześcigaliśmy się tak raz po raz, póki nie uznałam, że mam dosyć. Było to przyjemne urozmaicenie treningu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz