Nao czuł niepokój. Bał się o Serenity. Nie wiedział co obecnie się z nią dzieje. Mimo zapewnień wadery, że wszytko będzie w porządku on czuł niepokój. Na samym początku starał się jakoś nie myśleć o tym, lecz później nie był w stanie udawać, że nic się nie stało. Jego ukochana odleciała zostawiając go samego. Naoru trzymał się za kark i wędrował w kółko. Chciał ogarnąć swoje myśli, lecz niepokój uniemożliwiał mu to.
- Spokojnie Nao. Uspokój się. - powtarzał sobie, lecz nie dawało mu to spokoju. - Czemu ty jesteś taki głupi? - powiedział łapiąc się za czoło. Bolała go rozłonka z Serenity. Przed chwilą leżała przed nim, taka zimna i blada, a teraz? Poleciała walczyć z koszmarami. Naoru żałował, że nie mógł pomóc swojej najdroższej przyjaciółce. - Jeśli coś sobie zrobi, to nie wybaczę sobie tego do końca życia. - odparł siadając pod drzewem. Oparł się o jego pień i spojrzał w górę.
- Mam nadzieję, że nic jej się nie stanie.- powiedział przymykając oczy. Wziął głęboki wdech. Czuł, jak cała zła energia opuszcza jego ciało. Nagle przypomniał sobie chwilę, gdy Serenity pocałowała go w policzek. Zarumienił się na ten gest. Zasłonił ręką swoje oczy i uśmiechnął się. Gdyby mógł tylko skosztować jej ust. Ciągle nie mógł przestać o tym myśleć. O tych delikatnych i miękkich ustach Serenity. Po chwili poklepał się dłońmi po policzkach.
- Weź się w garść Nao. Jak ty możesz w takiej chwili myśleć o takich rzeczach? - spytał sam siebie. Wstał i skierował się w kierunku łóżka, na którym leżała jego cudowna ukochana. Usiadł obok łóżka i położył jedną dłoń na łóżku.
- Wróć cała i zdrowa. - wyszeptał. Westchnął i z niecierpliwością czekał na powrót Serusia.
<Serenity? <3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz