wtorek, 20 sierpnia 2019

Od Naoru CD Serenity

Ból rozłąki opanował ciało basiora. Teraz nie będzie jej widział przez kilka dni. Będzie sam. Chciał wrócić na polanę, by spotkać się ze swoją matką, lecz ona odeszła. Naoru czuł się taki samotny, lecz myśl, że niedługo znów zobaczy Serenity podnosiła go na duchu. Słowa, które wypowiedział Nomen zaskoczyły go. Można rzec, że Nao czuł się trochę głupio po tym wszystkim. Źle ocenił Nomena. Teraz tego żałował. Westchnął kierując się w kierunku swojej jaskini. Tak dawno już w niej nie był. Postanowił pozostać w rodzinnej jaskini. Szkoda, że Asmira wyprowadziła się. Gdy stanął na wejściu do jaskini zobaczył, jak bardzo ciemna i opustoszała ona jest. Brak matki, brak ojca, brak siostry. Tylko samotność. Naoru westchnął. Położył się gdzieś w kącie. Pamiętał, jak za szczenięcia sypiała w tym kącie Aisu. Pamiętał też, że gdy bał się ciemności to spał razem z Asmirą w objęciach rodziców. Dlaczego czas odebrał mu to wszystko? Ich rodzina była taka szczęśliwa, a teraz? Z rodziny w watasze zostali tylko potomkowie. Conquest odszedł nawet nie żegnając się. Oczy Nao zamknęły się. Tej nocy często się budził. W końcu jednak udało mu się zasnąć na dłużej. Następnego dnia wstał leniwie i skierował się w kierunku lasu. Czuł głód, który chciał zaspokoić. Upolował sobie jelenia. Jednak dużo nie zjadł. Nie mógł. Jedzenie jakoś trudniej mu przychodziło. Pozostałe resztki postanowił zostawić dla innych wilków. Udał się do Asmiry. Chciał zajrzeć do niej i pokazać, że żyje. Doszedł do jaskini wadery i nieśmiało zawołał jej imię.
- Asmiro?
- Już idę! - rozległ się głos wadery. Po chwili przed Nao oczami stała jego ukochana i jedyna siostra. 
- Witaj. - powiedział z uśmiechem. Samica stała w bezruchu. Po chwili jednak rzuciła się na niego mocno tuląc.
- Naoś! Wiesz jak ja się o ciebie martwiłam? - zawołała.
- Wybacz Asmi. 
- Gdzie ty byłeś?
- Z Serenity.
- Tak długo? 
- Tak wyszło, wybacz. 
- Nie mam ci czego wybaczać Naoś, ale następnym razem daj znać, a nie tak po prostu znikasz. Wejdź do środka. - zaprosiła go Asmira. Naoru wszedł posłusznie i resztę dnia spędził w towarzystwie swojej jedynej rodziny. Gdy zbliżał się już wieczór postanowił, że zanim wróci do jaskini zajrzy na polanę. Tam spotkał tajemniczą waderę o imieniu Yuki. Jako iż była ona nowa w watasze, postanowił, że zabierze ją do siebie. Miło mu się rozmawiało z wilczycą. Czuł się w jej towarzystwie jakoś inaczej. Tak jakby coś chciało, by czuł się przy niej bezpiecznie i spokojnie. Tylko przy jednej osobie się tak czuł. Naoru tej nocy nie zmrużył oka. Nie przez to, że w jaskini miał nieznajomą waderę, lecz ciągle rozmyślał o Serenity. Nomen miał rację. Naoru nie mógł się poddać.

<Serenity?<3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz