poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Od Serenity CD Naoru

W duchu posmutniała na odejście przyjaciela. Jak bardzo zabrzmiało to egoistycznie, gdyby powiedziała, że chciałaby nacieszyć się jego obecnością w jej świecie? Na pewno bardzo. Z przemyśleń wyrwało ją odchrząknięcie Nomena. Spojrzała na niego, gdy się upewnił, iż są sami, zarumienił się lekko. Wykonał lekki ukłon ku niej.
-Serenity- zaczął mówić cicho,- może nie zrobię tego równie spektakularnie co Yamis, jednak chciałbym ci wyznać swą miłość do ciebie. Jesteś moim ideałem, miła. Czy pozwolisz, bym mógł cię strzec jak najcenniejszy skarb?
Po czym wysunął kryjący się w rękach przepiękny klejnot, otoczony urzekającą koronką. Efekt tejże broszki był cudowny, cieszyła zarówno oko jak i serce. Podniosła wzrok na niego, uświadamiając sobie wówczas, dlaczego tak a nie inaczej się zachowywał.
*
Siedziała z lekko podciągniętymi kolanami wpatrując się w taflę przed sobą. Zapanowała wieczorna pora, chociaż nie musiała- może to Yamis poprosił o nocne niebo dla siebie i świeżo upieczonej ukochanej? Kto wie. Fakt faktem, białowłosa była pogrążona w swoich myślach, dlatego nie zauważyła przybycia Naoru.
-Och, tu jesteś- odezwał się zaskoczony. Rozłożone skrzydła dziewczęcia drgnęły, spojrzała za siebie.
-Hej- odezwała się niezbyt głośno z słabym uśmiechem.- Co tu robisz?
-Idę, gdzie mnie poniesie. A jak z tobą? Czemu jesteś smutna?- Zapytał się lekko zaniepokojony brakiem jej słodkiego uśmiechu.
-Och. Nie jestem smutna, bardziej zamyślona- naprostowała jego myśl. Gdy usiadł obok, jej wzrok wrócił ku tafli.- Nomen chciał mi wręczyć prezent, wyznając swoje uczucia.
Wręcz usłyszała, jak Nao zastygł w bezruchu.
-Co...?
-Odmówiłam przyjęcia podarku- dokończyła. Mogłaby przysiąc, że czuła jak odetchnął z niejaką ulgą.
-Właśnie, miałaś mi powiedzieć o co z tym... no... chodziło.
-Wiem- kiwnęła głową. Uśmiechnęła się ciepło na sama opcję wyjaśnienia. Przymknęła oczy z chwilą rozpoczęcia tłumaczeń.- To, co Yamis zrobił dla Tillie to Przywiązanie. To taka strażnicza wersja ślubu. Jeśli jednostka, której się wyznało uczucia wyrazi zgodę, następuje Przywiązanie i jakby osiedla parę głównie w świecie wyznającego. Głównie ziemia dla magicznych wilków a ten świat dla wyznających Strażników. Oczywiście mogą odwiedzać ten drugi świat, ale w przypadku Strażników jakby ułatwia się jego zadani, by mógł przebywać z miłością. Jedno Przywiązanie to miłość i wierność aż po grób.
-Brzmi bardzo romantycznie.
-Prawda- zgodziła się.
-Jak to następuje?
-Wyznający wręcza dowolny prezent, który może jego miłość nosić i dzieli się swoimi uczuciami. Pocałunek obojga wieńczy dzieło. Można dać wcześniej prosty prezent jako znak zaręczyn- powiedziała odruchowo.
Po tym dotarło do niej, co powiedziała. Szybko odwróciła się ku Naoru, który na twarzy stał się najpierw blady a zaraz purpurowy. Sama czując rumieńce, podniosła dłonie i nerwowo zaczęły jej drżeć.
-A-ale to jak dałeś mi wtedy w-wstążkę nic nie znaczy! Bo dopiero potem po-powiedziano nam zasady! Ahaha... ha...
-Czyli... można ująć, że wtedy przypadkowo się zaręczyliśmy?
-Starsi Strażnicy powiedzieli, że to się nie liczy, skoro nie znałam zasad- powiedziała szybko. Zrobiło jej się duszno od tej niezręczności. Nao westchnął.
-Okej, nie wracamy do tego... Ale dlaczego odrzuciłaś Nomena? Chodzący ideał?- Dodał sarkastycznie, co nie udało mu się ukryć. Serenity opuściła spoglądanie na drogiego przyjaciela, i skrytą miłość, znowu spojrzała przed siebie.
-Ach... B-bo...- Westchnęła starając się ukryć nieśmiałość w głosie.- Możesz nie drążyć tematu?
-Obiecuje nie pytać- powiedział.
-Zakochałam się w kimś innym.

<Naoru? <3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz