poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Od Serenity CD Naoru

Zachichotała na te słowa. Lekko nachyliła się ku niemu z wesołymi iskierkami w oczach.
-Możesz nie wierzyć ale naprawdę nie śpię. Jak używam tej formy strażniczej to moja wilcza w tym czasie się regeneruje. Więc zasadniczo nie muszę sypiać.
-Całe życie w bezsenności? Oszalałbym chyba- zdziwił się Nao.
-O dziwo, da się przyzwyczaić. Poza tym mam czas przyglądać się snom wilkom. Jak raz śniłeś o możliwości latania, nawet nie wiesz mi to umilało pracę- dodała lekko uderzając go w bok.
-Podglądałaś moje sny?
-To moja praca. Jak myślisz, czemu nie miałeś żadnych koszmarów od naszego oficjalnego poznania się? Broniłam twoje marzenia przed marami- dodała ciepło. Kiwnął głową.
-Teraz ma to sens.
-Tak właściwie Nao...
-Tak?
-Ode mnie słyszałeś o życiu miłosnym... Jak z tobą?- Zapytała się z lekkim wahaniem spoglądając na ukochanego przyjaciela. Spojrzał w bok.
-Całkiem podobnie jak u ciebie. Tylko ona kocha innego- powiedział nie chcąc spojrzeć jej w oczy. Rozumiała, że basiorom nie jest zbyt na łapę rozmawiać o uczuciach. Nie chciała drążyć tematu z szacunku do niego.
-Szkoda. Może po prostu nie dostrzega, jaki skarb ma niemal pod nosem?
Usłyszeli rozbrzmiewającą się melodię w oddali. Serek uśmiechnęła się: Yamis dalej świętował swój ślub z Tillie i sądząc po brzmieniu, poprosił ją o taniec. Westchnęła zrelaksowana.


-Co za piosenka?- Zapytał się Naoru nasłuchując łagodnych nut.
-Obstawiam, że Yamis dalej ucztuje z Tillie... To Pieśń Serc, tańczą do niej jedynie ci, którzy mają kogoś w sercu, z zamiarem poślubienia.
-Hm, tak? Skoro tak...- Nao nagle wstał i wyciągnął ku niej dłoń.- Mogę prosić do tańca?
-Spełniamy warunki, co?- Zachichotała.- Chciałabym ale nie umiem tańczyć.
-Coś się wymyśli. Uznajmy to jako toast o nasze obiekty westchnień.
Zaśmiała się cicho wstając. Sukienka cicho zaszeleściła przy tym ruchu. Dygnęła przed nim.
-Z przyjemnością.
Delikatnym ruchem wziął jej dłoń we własne i wolno wykonał ruch do tyłu, ona za nim. Był tak delikatny z nią a ciało, zwłaszcza dłonie, biły przyjemnym ciepłem. Nagle Naoru rozłożył skrzydła w celu wzbicia się w powietrze, podążyła za nim. Gdy wisieli już tak, łagodnie się kołysali, do momentu gdy postanowił lekko ją okręcić. Zachichotała podczas tego i lekko oparła się o jego klatkę piersiową.
-Twoja wybranka powinna czuć się pobłogosławiona takim darem, jak ty- powiedziała cichym ciepłym tonem podczas dalszych łagodnych ruchów w powietrzu.

<Naoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz