Ashera cieszyła się, że udało jej się spotkać nową wilczycę i na dodatek tak miłą. Postanowiła zaprowadzić waderę do centrum Watahy Srebrnego Chabra. Wcześniej z pewnością zaczęłaby od alfy, lecz niestety, Zawilec już był po drugiej stronie.
- Dokąd mnie prowadzisz? - spytała Laboni, a Ashera uśmiechnęła się ciepło.
- Do naszego centrum kochana. - odparła.
- A nie powinnam spotkać się z alfą na sam początek? - Ashera słysząc to lekko posmutniała, lecz otrząsnęła się i znów na jej pyszczku zawitał czuły uśmiech.
- Niestety obecnie nasza droga wataha nie posiada przywódcy. Panuje u nas bezkrólewie.
- Och, to smutne. Wybacz.
- Nie szkodzi Laboni, cieszę się, że zapytałaś. - odparła. Gdy wadery dotarły do centrum Ashera odwróciła się tak, by stać przed nowo przybyłą.
- Jesteśmy na miejscu. Oto centrum naszej kochanej Watahy Srebrnego Chabra.
- Pięknie tu. Skoro nie macie alfy, jak mam dostać się do watahy?
- Zawilec z pewnością przyjąłby cię w nasze progi. Z tego co wiem, jeszcze nikogo nie oddalił. Znaczy pewnie dalej by tak było, gdyby nie jego śmieć. Mimo to jest tutaj naprawdę wspaniale. Jeśli chcesz mogę pokazać ci nasze tereny.
- Z chęcią poznałabym je.
- To cudownie kochanie. - odparła Ashera. Nagle zauważyła, jak zza krzaków wyłania się nie kto inny, jak Sangre. Basior spojrzał na wilczyce i z szerokim uśmiechem zbliżył się do nich.
- Witam drogie panie, piękny dziś dzień, nieprawdaż?
- Witaj Sangre. - odparła cicho Ashera ze złożonymi uszami.
- A to kto?- spytał wskazując skinieniem głowy na Laboni.
- To Laboni. Nasza nowa członkini.
- No proszę, alfa pod ziemią, a członków nam ciągle przybywa.
- Sangre, nie chcę być nieuprzejma, ale mogę cię prosić, byś odszedł? - spytała niepewnie. Basior zaśmiał się, a ona zrobiła krok w tył. Laboni widząc to zbliżyła się do białej wadery.
- Wszystko w porządku Ashero? - spytała, a biała przytaknęła.
- Ja już muszę zmykać. Miłego pobytu u nas. - rzekł wilk i odszedł.
- Dlaczego tak zareagowałaś na Sangre? - spytała Laboni.
- To nic takiego. Ja po prostu mam z nim związane złe wspomnienia. Teraz jeśli pozwolisz możemy kontynuować naszą wcześniejszą rozmowę?
- Oczywiście.
- W takim razie. Powiedz mi Laboni, od czego chciałabyś zacząć? Mamy tu rzekę, lasy, wodospady, ciekawą skalę, polanę i wieś. O zapomniała bym o morzu i górach. - odparła biała z przyjaznym uśmiechem.
<Laboni?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz