niedziela, 18 sierpnia 2019

Od Notte CD Kzeris

W duszy Notte odetchnęła naprawdę głęboko z ulgą, widząc, jak wadera powoli wstaje o własnych siłach, chwiejnie, ale jednak. Gdyby pozbawiła życia któregoś z członków watahy, winnego czy zwłaszcza niewinnego, dopiero miałaby przechlapane. Mgła na szczęście rozproszyła się samoistnie.
— W-wybacz. - czarną waderę zaskoczyło nieco jej pierwsze, skierowane do niej słowo. - Ja nie chciałam. Nie kontroluję tego i przysparzam wszystkim kłopoty. - Hah. Moja droga, mogłabym powiedzieć to samo...
— Nie przejmuj się. - odparła, nie bardzo wiedząc, co w takiej sytuacji powiedzieć. Niezły początek znajomości. - Ja też przepraszam za tę mgłę. - dodała, by zagłuszyć jakoś zaległą ciszę.
— Nie przejmuj się. Po prostu się broniłaś. - wilczyca usiadła w trawie. - Mam na imię Kzeris. Jestem nową członkinią Watahy Srebrnego Chabra, a ty? - spytała z uśmiechem, machając lekko ogonem.
— Notte, mam już raczej spory staż. - odrzekła. Słońce wyszło akurat zza chmur, zalewając polanę łagodnym, złocistym światłem, wydobywającym z liści drzew soczystą zieleń, a zarazem grzejącym niemiłosiernie.
— Naprawdę? A nie wyglądasz. - oznajmiła ze śmiechem. Odwzajemniła krótko jej reakcję, przypatrując się jednak uważnie towarzyszce. W jej wyglądzie było coś nietypowego, odstającego od normy, lecz diabeł nie tkwił w szczegółach, a w ogóle. Nie przypominała typowego wilka, lecz nie była w stanie określić, co konkretnie nie pasuje do reszty. Z zamyślenia wyrwał ją jej głos.
— Możesz powtórzyć?
— Przejdziemy się gdzieś? - Kzeris podniosła się z ziemi, otrzepując lekko.
— Czemu nie. Ty wybierasz. - obróciła się trochę bokiem do towarzyszki, gdy ta westchnęła głośno.
— Och...jeszcze raz przepraszam. Pomogę ci to opatrzyć. - znów spuściła wzrok. Czarna wadera rzuciła okiem na ranę. Wciąż bolała, ale bywało znacznie gorzej.
— Spokojnie, przyłoży się trochę ziół i już. - odparła obojętnym tonem.
<Kzeris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz