Naoru, aż zachłysnął się powietrzem. Najpierw dowiaduje się, że jego rywal został odrzucony, a teraz, że jego wybranka kocha kogoś innego?
- Nao wszystko w porządku? - spytała, a Nao spojrzał na nią.
- Nie...yyyyy.... znaczy tak. - odparł zakłopotany, drapiąc się po karku. - Emm... mogę wiedzieć kto jest tym szczęściarzem? - spytał. Serenity przez chwilę milczała, co lekko zaniepokoiło chłopaka, lecz po chwili otrzymał swoją odpowiedź.
- Wolałabym zachować to dla siebie, jeśli się nie obrazisz.
- Jasne nie ma problemu. - powiedział z uśmiechem. W głębi czuł smutek, lecz nie chciał tego pokazywać. - Ładny wieczór, prawda? - zagadał, by rozluźnić trochę atmosferę.
- Piękny. - oznajmiła. Po chwili znów wróciła do przyglądania się tafli wody. Naoru westchnął, lecz po chwili uśmiechnął się i położył dłoń na dłoni przyjaciółki. Serenity spojrzała na niego zarumieniona, a on dalej się uśmiechał i również troszeńkę zarumienił.
- Twój wybranek ma wielkie szczęście. - odparł z uśmiechem. Siedzieli tak w ciszy, przez dłuższą chwilę. Naoru, jako iż nie pochodził z ich świata potrzebował snu, dlatego poczuł się trochę zmęczony, jednak to nie pierwszy raz, gdy nie przesypia nocy dla swojej przyjaciółki.
- Jesteś zmęczony? - usłyszał nagle. spojrzał się na zatroskaną Serenity.
- Nie, nic mi nie będzie. Poza tym skąd wiedziałaś?
- Widać to. - odparła z uśmiechem.
- O nie.
- Co się stało?
- Tak nie może być.
- Ale o co chodzi Nao?
- O to, że ja powinienem nie spać, by czuwać nad tobą, a natomiast jest ze mnie taki śpioch, że mógłbym koniec świata przespać. - powiedział. Po chwili rozległ się śmiech przyjaciół.
- Oj Nao. - odparła radośnie Serenity. - Teraz na serio powinieneś odpocząć. Nie chcę byś był zmęczony z mojej winy.
- Dobrze, już dobrze. Zmykam spać, ale wiedz, że to nie koniec.
- Koniec czego?
- Mojego wydurniania się dla poprawienia ci humoru.
- Oj Nao. - odparła. Naoru wrócił wraz z przyjaciółką do jej wymiaru. Serenity pokazała mu gdzie może się położyć i zasnąć. Nao czuł się szczęśliwy, że wywołał uśmiech na uroczej twarzy Serenity, lecz on ciągle czuł ból. Może i historia z Nomenem zakończyła się sukcesem dla Nao, ale pojawił się nowy rywal, o którym Naoru nic nie wie.
Naoru obudził się pełen sił. Gdy otworzył swoje oczy zobaczył, że jego przyjaciółka siedzi niedaleko i przygląda się jego osobie.
- Dzień dobry Seruś.
- Dzień dobry Nao, Jak ci się spało?
- Wyśmienicie. Choć ciągle nie mogę uwierzyć, że to ty nade mną czuwałaś, a nie ja nad tobą.
- Nie potrzebuję snu. - powiedziała dziewczyna.
- Trudno mi w to uwierzyć.- odparł zielonooki.
<Serenity?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz