niedziela, 26 listopada 2017

Od Kanaa'y CD Oleandra

Z każdym niewielkim krokiem przybliżaliśmy się do jaskini wojskowej. Kiedy już byliśmy tak blisko, że znajdowała się w naszym zasięgu wzroku ogarnął mnie niepokój. Nie był to może lęk, strach, czy panika, ale dziwne uczucie, że coś jest nie tak... Stanęłam niepewnie i omiotłam okolicę spojrzeniem. Wszystko wyglądało tak, jak wyglądać powinno - ogołocone drzewa, kilka kałuż, suche krzaki, oszroniona trawa i inne zjawiska będące normalnością w zimowym lesie. A jednak, niepokój nie minął. Najwyraźniej chwilę tak trwałam w bezruchu, ponieważ Oleander odwrócił się i spojrzawszy na mnie spytał :
- Coś się stało?
- Nie, nic, zamyśliłam się - Odpowiedziałam wymijająco i ponownie zaczęłam iść nie zatrzymując już się wcale.
"Ten niepokój może jest spowodowany zmęczeniem?" - zastanawiałam się
Tuż przed wejściem do jaskini na chwilę się zawahałam, jednak nie trwało to długo. Cicho weszliśmy do wnętrza groty. W słabym świetle ujrzeliśmy leżącego pod ścianą Andrei'a i siedzącą obok niego Murkę.
- U was wszystko było dobrze pod naszą nieobecność? - spytał Oleander
Wadera nie odpowiedziała, a basior najwyraźniej chyba spał, ponieważ nawet nie podniósł głowy.
- Murka?
- Oleandrze... - zaczęła wadera niepewnie - Andrei...

< Oluś? Co z Andrei'em? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz