- Ma się rozumieć - Nestor odwrócił się z uśmiechem, siadając w wejściu do niewielkiej jaskini, gdzie się teraz znajdowaliśmy. Ja również uśmiechnąłem się lekko, równocześnie kładąc się na ziemi niedaleko Astelle. Wadera przymknęła oczy, tym razem westchnąwszy ze spokojem, jak po długich, szokujących i męczących przeżyciach. Nie dziwiłem się zresztą temu. Nie wiadomo, co tam przeżyła i czy w ogóle mogła spać. chciałem, aby wypoczęła jak najbardziej, tak, na ile pozwalały warunki, w jakich się znajdowaliśmy. Mi również zaczęły zamykać się oczy. Przez dłuższą chwilę zastanawiałem się, czy pozwolić sobie na sen, lecz po wymianie porozumiewawczych spojrzeń z Nestorem, który jakby czytając mi w myślach odwrócił się i popatrzył na mnie, zdecydowałem przespać się również. Potem się zamienimy i ja trochę popilnuję. A gdy Astelle obudzi się, wszyscy wrócimy do domu.
Obudziłem się po nie więcej, niż pół godziny. Wilczyca rozłożyła się, leżąc teraz na całym boku, jakby wyraźnie jej poczucie bezpieczeństwa powróciło. Z rozczuleniem i uczuciem ulgi popatrzyłem na nią. W końcu razem. Cicho wyszedłem z groty.
- Nestor? - zacząłem, podchodząc do wilka, który nadal siedział przy wyjściu - teraz ja. Prześpij się trochę. To było męczące przeżycie.
- Spokojnie, mogę tu jeszcze posiedzieć... - odpowiedział basior.
- Nie, nie przemęczaj się bez potrzeby - pokręciłem głową, gdy moje słowa przerwał trzepot skrzydeł lądującego w pobliżu, dużego ptaka. Mundus bez słowa osiadł na ziemi i przeszedł obok mnie. Popatrzyłem na niego uważnie.
- Mundurek, co się stało? - zapytałem. Ten odwrócił głowę w naszą stronę i zmrużył oczy, przez pewien czas nic nie mówiąc. W końcu odrzekł cicho:
- Byłem na terenach Watahy Szarych Jabłoni. Kanjiel - powoli spuścił oczy, wbijając wzrok w ziemię - porzucili jego ciało w górach, a Arcun i cała ta banda wrócili na swoje tereny i wykańczają wszystkich, którzy się im sprzeciwiają.
Położyłem uszy po sobie. Nie brzmiało to zbyt urzekająco. Obawiałem się, że po śmierci alfy w WSJ zapanuje chaos. Najwyraźniej miałem rację. Będzie coraz gorzej.
Westchnąłem. Mundus słysząc to, nie mówiąc nic więcej położył się pod ścianą jaskini, patrząc w dal z nieopisanym żalem w oczach. Nestor natomiast wszedł do jaskini, gdzie spała jeszcze Astelle. usiadłem na straży, starając się chociaż przez chwilę nie myśleć o wszystkich tych strasznych wydarzeniach.
< Astelle? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz