wtorek, 14 listopada 2017

Od Kanaa'y CD Oleandra

Strzyga rozejrzała się, a jej wzrok zatrzymał się najpierw na szarawym basiorze z watahy Jaskra, a potem przeniósł się na Torer'a, Crazy i Sekretarza, którzy właśnie do nas zmierzali.
- Dlaczego są tu członkowie Watahy Wielkich Nadziei? - spytała wyraźnie zaskoczona
- Mieliśmy zebranie wraz z watahą Jaskra w jaskini wojskowej, odnośnie tego ptaka i zaginięcia Lenka - odpowiedział Oleander - Podzieliliśmy się na cztery grupy i wyruszyliśmy. Problem tego ptaszyska został właśnie rozwiązany, ale nadal nie wiadomo co się stało z Lenkiem...
- Mogę iść z wami? - spytała wadera
- Oczywiście, o ile czujesz się na siłach - rzekł biały basior - Możesz również pójść do jaskini wojskowej i tam na nas poczekać. Jest tam także Andrei i Murka.
- Czuję się dobrze, mogę iść z wami - stwierdziła Strzyga
- Świetnie, a więc nie marnujmy czasu i chodźmy - zakończył rozmowę Oleander
I w ten właśnie sposób wyruszyliśmy w dalszą drogę. Nieprzerwanie szliśmy przez dość długi czas, aż w końcu nastała noc. Biały basior na chwilę przystanął.
- Może zrobimy krótki postój? - spytał
Chciałam właśnie odpowiedzieć, lecz przerwał mi jakiś hałas. Wszyscy obróciliśmy się w kierunku źródła dźwięku. Nagle z pomiędzy drzew wybiegł jakiś nieznany mi wilk, jednak należący chyba do Watahy Wielkich Nadziei. Wyhamował tuż przed Oleandrem i wydyszał :
- Znaleźliśmy Lenka...
- Co z nim ? Jest cały ? - spytał Oleander

<Oleander?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz