Co to jest? O poranku chodzi na czterech nogach, w południe na dwóch, a pod wieczór już na trzech? Na pewno nie ukryty w trawie Wayfarer, przygotowany na podkradnięcie lamy... alpaki ze stada. To ludzie! Ha, w życiu nie spodziewalibyście się takiej odpowiedzi, co?
Młody wilk cierpliwie czekał na jak najlepszy moment, żeby podkraść ludziom jedną sztukę tej unikalnej owcy. A gdy okazja wreszcie się nadarzyła, tak jak dokładnie to zaplanował, zarzucił linę na szyję swojej ofiary i zaczął z nią uciekać.
Oczywiście alpaka nie była skłonna do współpracy. Wierzgała się, ciągnęła, próbując wrócić do stada, ale Wayfarer nie miał już za bardzo wyboru niż tylko ją ciągnąć w przeciwną stronę. Ludzie go zauważyli i już wyciągali broń palną, żeby ustrzelić biedaka. Niedoczekanie.
Młodzieniec przestał ciągnąć i zaczął biec, nie zważając, czy alpaka podąży za nim, czy nie. Zwierzę więcej nie oponowało, wreszcie dało się poprowadzić, ruszając dziwacznym galopkiem za swoim oprawcą. Pozostało uciec poza zasięg ludzi.
<2/7>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz