Widzieliście go? Czy on właśnie… Ciri najwyraźniej stanęła przed bardzo ważnym życiowym wyborem. Czy wybrana przez nią droga przyniesie jej szczęście? Czy może już niedługo będzie tego żałować?
Patrzyłam wielkimi oczami na
stojącego nade mną basiora. Serce waliło mi jak oszalałe, resztki łez spływały
mi po policzkach, a w głowie kołatało się mnóstwo myśli. W oczach Admirała
widziałam strach, który mógł równie dobrze odbijać się z moich oczu, żądzę
wręcz niepochamowaną i… no właśnie co? Czy to było tylko jakieś
zainteresowanie, czy coś więcej? Czy było możliwe, że on mnie kochał?
Mam dreszcze, mnożą się i tracę kontrolę,
Ponieważ energia, której dostarczasz jest elektryzująca.
Zanim zdążyłam się ruszyć, albo
coś powiedzieć, on… zaczął śpiewać. Przysuwając swój pysk do mojego ucha
zanucił po cichu melodie a później do melodii dodał słowa. Jego głos wypełniał
całe moje ciało. Czułam się jak naczynie dla jego słów i uczuć. Przyjmowałam
wszystko w siebie jakby od tego miało zależeć moje życie. Moja twarz
rozświetlała się z każdym jego słowem.
Lepiej weź się w garść, bo ja potrzebuję mężczyzny,
i moje serce wybrało Ciebie
Lepiej weź się w garść, lepiej zrozum,
Muszę być prawdziwa wobec mego serca,
Nic nie pozostaje, nic mi nie pozostaje do zrobienia
Zaczęłam śpiewać razem z nim,
uśmiechałam się szeroko przy każdym słowie, oczami flirtując z otaczającym mnie
zewsząd basiorem. Śmiałam się i wyśpiewywałam to co czułam, bo wiedziałam, że
nie mam już nic do stracenia.
Jesteś tym, którego chcę,
Och, kochanie,
Tym, którego chcę,
Och, kochanie,
Tym, czego chcę,
Och, kochanie,
Tym, czego potrzebuję,
Och tak, naprawdę!
Teraz śpiewaliśmy już razem,
bawiąc się tym. Jakby to co czuliśmy było od samego początku jasne. Jakby
wszystko co się dotychczas stało nie miało już znaczenia. Gdybym tylko mogła
wstać i z nim zatańczyć… tańczyłabym z nim do białego rana!
Jeśli jesteś pełen miłości,
Jesteś zbyt nieśmiały, by wyznać
Przemyśl moją wskazówkę, znajdź swoją drogę
Droczyłam się z nim coraz
bardziej, przekonując go do podjęcia tej jednej decyzji. Tej, która miała
wszystko zmienić i dać nam nowy, lepszy początek. Wszystko zależało od niego,
czekałam tylko na te dwa wspaniałe słowa.
Lepiej wezmę się w garść,
Ponieważ Ty potrzebujesz mężczyzny
Potrzebuję mężczyzny,
Który mnie zadowoli!
Lepiej wezmę się w garść, jeśli udowodnię...
Lepiej udowodnij, że moje przeznaczenie jest uzasadnione.
Jesteś pewna?
Tak, jestem pewna głęboko w środku.
Byłam pewna, byłam pewna od
pierwszego dnia. Od maleńkości wiedziałam, że on jest mi pisany, a ja jestem
pisana jemu. Wbrew przeciwnościom losu, wbrew naszym więzom krwi, wiedziałam,
że naszym przeznaczeniem jest spędzenie tego życia razem. Dyszeliśmy oboje
ciężko jakbyśmy przebiegli wiele kilometrów. Nie odrywając ode mnie wzroku,
Admirał zbliżył swój pysk do mojego. Otarł je o siebie a później zamknął oczy i
przyłożył swoje czoło do mojego.
- Dziwna jesteś Ciri. – impuls przechodzący
przez całe moje ciało na pewno doszedł też do ciała basiora. Po raz pierwszy
czułam go całą sobą, a chciałam tylko więcej i więcej. Uzależnienie, którego
mogłam nigdy się nie pozbyć, ale nie przeszkadzało mi to. Z utęsknieniem
czekałam na kolejne słowa i kolejne gesty, gdy…
- Co tu się dzieje!? – usłyszałam
znajomy głos. Wiedziałam, że należał do wadery, jednak mój mózg nie był w
stanie przypisać go do nikogo. Jedyne co widziałam to zdziwienie w oczach
Admirała.
Czy nasza wiedźmińska wadera właśnie zdobyła to czego zawsze chciała? A
może właśnie on będzie przyczyną jej zguby? Czy wataha pobłogosławi ich wręcz
kazirodczy związek? Miejmy nadzieje, że Admirał dobrze to rozegra…
<Admirał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz