środa, 20 stycznia 2021

Od Tiski - 7 trening szybkości

 Znów stałam gdzieś na łące, wysoko w górach, a pod łapami kłębiła się moja świetlista mgła. Już zgubiłam się w rachunku, który dzień byłam poza domem. Nie miało to znaczenia, w momencie, gdy przede mną było ucieleśnienie mojej mocy, a tym samym – moja przyszłość, moja nadzieja, moja niespotykana do tej pory pewność siebie. Swoją myślą uformowałam obok siebie piękny łuk z białego bluszczu, dalej skalne kolosy po mojej lewej i prawej stronie. Niezauważalnie zaczęłam posuwać się naprzód, tworząc kolejne kształty, układające się w swego rodzaju tunel. Najważniejsze było dobrze wyobrazić sobie, to co miało powstać, w dodatku nie tylko to zobaczyć, ale poczuć. Moc jest sztuką, a jej używanie aktem twórczym. Elektrony uderzały w moje neurony jak w instrument, każdy z nich wydawał dźwięk, i łącząc się z innym, był ukojeniem, pobudzeniem, oczarowaniem lub siłą. Nadszedł czas, bym sama kierowała swoje wnętrze w dobrą stronę. Po pierwsze – poznanie. Po drugie – decydowanie. Ten drugi etap nadszedł teraz – pomyślałam i pobiegłam do lasu. Mgła panująca dookoła była przedłużeniem moich zmysłów.

 Gratulacje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz