wtorek, 26 grudnia 2017

Od Kasai CD Oleandra

Dotarliśmy przed jaskinię alf jeszcze przed południem. Normalnie poczekałabym z przedstawieniem Oleandrowi nowego członka naszej małej społeczności, aż śnieg trochę stopnieje, ale wizja spotkania Mundusa i kolejnego żmudnego przesłuchania, wymusiła na mnie podjęcie szybkiej decyzji. 
Na miejscu nie zastałam jednak nikogo. Westchnęłam i już miałam zawracać, gdy nagle, pojawił się przed nami Mundus. 
- Gdzie jest Oleander? Albo chociaż Kanaa? - uprzedziłam jakiekolwiek pytania z jego strony.
- Nie wiesz o epidemii? - Ptak zmrużył oczy.
- Co... - Przechyliłam głowę i zerknęłam kątem oka na siedzącego obok bratanka. Jeszcze tylko epidemii mi brakowało. - Chcesz powiedzieć, że są chorzy czy tylko zadajesz bzdurne pytania?
- Oczywiście, że są. Przecież właśnie to powiedziałem. A wszystko za sprawa wirusa VC...
- To nieistotne - przerwałam. - Bardziej interesuje mnie źródło, Mundek.
- Ach, racja. Najprawdopodobniej dostał się do nas ze wsi. Zachorowała większość psów, ciała niektórych porzucono w lesie. Wiedziałabyś, gdybyś nie zaniedbywała tak obowiązków.
- Och, daj mi spokój - warknęłam. - Teoretycznie, można się zarazić nawet będąc w ich pobliżu, mam rację?
- W środku zimy to dosyć trudne, ale tak, jak najbardziej - przytaknął ptak, uśmiechając się lekko.
Zastanawiałam się chwilę. Ktoś powinien się tym zająć, ale przez brak Shino u boku, nie miałam z kim zostawić Kurahy, a narażanie go na kontakt z wirusem nie wydało mi się dobrym pomysłem.
- Znajdę je i spalę. Tak będzie najskuteczniej. Będziesz jednak musiał mi pomóc.
- Mam latać i szukać psich zwłok czy coś takiego? Chyba podziękuję.
- Skądże znowu. - Uśmiechnęłam się. - Chciałabym żebyś miał oko na Kurahę, póki nie wróci Shino.
- No nie wiem czy to dobry...
- Dzięki, Mundek, jesteś wielki! - rzuciłam szybko, wyminęłam zdezorientowanego bratanka i skoczyłam w las, nim ktoś jeszcze zdążył wnieść słowo sprzeciwu. Zostawienie go z ptakiem było obecnie najlepszą opcją, a i tak nie było ich zbyt wiele.
Miałam tylko nadzieję, że lis szybko wróci z wyprawy do NIKLu.

< Jaskrze? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz