...wszystko będzie dobrze. Niedługo wszyscy wyzdrowieją...
Chociaż bardzo bym chciała, to jednak nie potrafiłam uwierzyć, że to co mówi medyczka jest prawdą. Tym bardziej, że zamiast lepiej, czułam się coraz to gorzej. Do okropnych zawrotów głowy, ran i wszystkich innych dolegliwości dołączyły jeszcze bóle brzucha i nudności. Chciałam o tym powiedzieć Toph, jednak ta była akurat zajęta opatrywaniem Murki. Dlatego też nieruchomo leżałam starając się znieść te okropne nieprzyjemności.
Kiedy medyczka już skończyła zajmować się Murką, a trochę to trwało, to opowiedziałam jej o moich nowych dolegliwościach. Zdziwiło ją to i zaniepokoiło, ponieważ Oleander i Murka w przeciwieństwie do mnie wciąż czuli się bez zmian.
- Może lepiej jak dokładniej Cię zbadam - Stwierdziła po chwili zastanowienia i niemalże od razu zabrała się do pracy.
Chwilę to trwało, ponieważ musiała na chwilę przerwać badanie i zająć się ponownym opatrywaniem Murki. W końcu jednak skończyła i powiedziała mi coś co, gdybym stała, zwaliłoby mnie z nóg :
- Kanaa'o, jesteś w ciąży
Może jakiś czas temu bym się ucieszyła, lecz... w tej chwili jedyną moją reakcją był smutek. Co jeśli ta choroba wyrządzi krzywdę mojemu, lub moim dzieciom?
< Oluś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz