Co to miało być?? Zostałem sam, z nimi dwoma? Mam razem z praktycznie obcym lisem i basiorem z wrogiej watahy szukać NIKL'u? Słucham?
Przyjrzałem się moim od teraz towarzyszom. Stali obok, chyba równie zszokowani, jak ja. Kasai i Mundus zostawili nas tutaj, jak jakichś niepotrzebnych nikomu wyrzutków, a sami poszli sobie z resztą naszych wrogów do alfy WSC? Naprawdę? Ach tak, świetnie.
- Nooo... - zacząłem, widząc, że obaj zawiesili na mnie niepewne spojrzenia - to co, idziemy?
- Pewnie, a może wytłumaczycie mi najpierw, w jakim celu ten niebieski szczur i, zdaje się, ta wasza nerwowa znajoma zostawili mnie tutaj, zamiast zabrać do Oleandra i wyjaśnić sobie warunki sojuszu?
- Wiesz, zadaję sobie to samo pytanie - mruknąłem z niezadowoleniem.
- Może zastanowimy się nad tym w drodze? - usłyszałem niepewny głos Shino. Obaj przerwaliśmy i popatrzyliśmy na niego poważnie.
- Czemu nie - westchnąłem - chodźcie - bynajmniej nie zamierzałem dawać po sobie znać, że nie mam zielonego pojęcia, gdzie szukać NIKL'u. Idziemy przed siebie i koniec.
- A więc o co chciałeś jeszcze zapytać? - z cieniem wyższości zwróciłem się do Marmałda.
- Ja? Basior wydał się nagle zaskoczony.
- Ta, co chcesz wiedzieć - powtórzyłem niechętnie.
Basior wzruszył ramionami i burknął coś pod nosem.
- No wiecie, w sumie nie jest źle, prawda? - powiedziałem nagle, sam nie będąc pewien, co mam na myśli.
- Co masz na myśli? - do dyskusji włączył się Shino.
- Idziemy sobie, tak sobie idziemy... - wbiłem wzrok w dal - ciekawie jest, możemy wspólnie coś zdziałać. Marmałd, jako WSJ, ty, Shino, jako WSC i ja w ramach WWN. No i fajnie.
- Tak... - lis z zastanowieniem zmrużył oczy.
- Widzisz, reprezentujesz... WSC. Zostałeś obdarzony wielkim zaufaniem - ja z kolei szerzej otworzyłem oczy, zaczynając rozumieć, dlaczego Mundus oddelegował do NIKL'u akurat naszą trójkę.
< Kasai? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz