,,Jak to?'' pytanie wadery błąkało mi się po głowie, kiedy obie w ciszy podziwiałyśmy obiekt przyrodniczy. Pewnie nie oczekiwała mojej odpowiedzi, domyślając się, że i tak nie będę znała prawdziwej przyczyny takiego stanu rzeczy, ja jednak miałam taki zwyczaj odzywania się mimo faktu, że tak naprawdę nie miałam nic ciekawego do powiedzenia, więc odrzekłam:
- Nie wiem, nie wiem, może jakieś gorące podziemne źródło?
- To wodospad. Woda spływa gdzieś... z góry - w głosie Kivuli słychać było zdziwienie.
Machnęłam głową, wyrażając obojętność.
- Może takie źródło podgrzewa go od dołu i przez to nie zamarza.
- Może...
Kiwnęłam głową, rzucając jeszcze raz spojrzenie na obiekt naszych rozważań.
- To ładne miejsce, ale może chcesz już iść dalej?
Ja, rzecz jasna, jak najbardziej tego pragnęłam, ale nie byłam pewna co odczuć Kivuli. Wyglądała mi na cichą i melancholijną waderę, takie często lubią podziwianie przyrody, nawet jeśli w grę wchodzi dość długi czas oddawania się takiej rozrywce.
- Możemy - odpowiedziała krótko.
Nie spiesząc się, ruszyłyśmy więc przed siebie. Nie znałam zupełnie żadnych konkretnych terenów nowego stada, ale miałam cichą nadzieję, że znajdziemy jakieś ciekawe miejsce. Sama nie byłam pewna, czym mogłoby ono być. Może jakiś dobry teren łowiecki? Rozległa równina, na której wilki miałyby dużą przewagę nad roślinożercami? Może jakaś górska trasa do biegania, najlepiej przykryta parawanem młodych drzew, albo strome skałki? Ożywiłam się, widząc w głowie te widoki i, lekko podekscytowana, zapytałam Kivuli, czy jest fanką sportu. Ku mojemu zdziwieniu, rzuciła jakieś półsłówko. Po krótkim zastanowieniu doszłam do wniosku, że była to odpowiedź przecząca, chociaż nie miałam całkowitej pewności. Trudno, pomyślałam, wzruszając głową. Wkrótce weszłyśmy do małego, przyjemnego lasku, a potem naszym oczom ukazała się sporych rozmiarów skała.
- Nawet nieźle - rzuciłam z dozą podziwu.
Kivuli nie odpowiedziała.
- Obejdźmy ją naokoło, może od tyłu da się wspiąć.
Czarna wilczyca przystała na to, a kiedy obchodziłyśmy formację naokoło, do głowy przyszło mi pytanie:
- Kivuli, a ty masz już jakąś jaskinię?
< Kivuli? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz