wtorek, 1 stycznia 2019

Od Caeldori CD Wrotycza

-Porozmawiajmy o czymś przyjemnym- powiedziałam odwracając wzrok na bok, usilnie zastanawiając się, o czym możemy w tej chwili porozmawiać. Dlatego rzuciłam pierwsza lepszą myśl, jaka mi przyszła do głowy.- Poza Palette, masz jeszcze inne rodzeństwo?
-Nie... Nie- odchrząknął by powiedzieć głośniej i już bardziej pewniejszym głosem.
-Jesteście blisko?
-Jak to zżyte rodzeństwo. Możemy na sobie polegać- namyślił się po czym cicho wydał z siebie śmiech.- Chociaż zwykle to mnie opieprza za moje niektóre akcje.
-Co? Rola starszej siostry?
-No nie. Akurat to ja jestem z naszej dwójki starszy- rzekł dumnie. Spojrzałam na niego zaskoczona.
-Nie gniewaj się, ale byłam święcie przekonana, że to ona jest starsza- odezwałam się z lekkim zakłopotaniem.
-I pewnie mentalnie tak jest. Ponoć większość nowych członków tak myśli. A jak z tobą?- Zapytał się z lekkim wahaniem.
-Ja niestety jestem jedynaczką, chociaż inne wilki z mojego okresu miotu traktowałam i uważałam za rodzeństwo. Rodziców nie poznałam- powiedziałam spoglądając w horyzont,- ale nie mogę płakać z tego powodu. Ich miłość, bliskość i poświęcenie zmieniło ich w Kwiat z którego przyszłam na świat.
-Nie tęsknisz za nimi? -Spytał cicho z ostrożnością basior. Przekręciłam głową.
-Niezbyt. Fakt, poznałabym ich z radością ale nie mogę narzekać. Jakkolwiek to nie zabrzmi, jestem dumna z nich, cieszę się z ich miłości. W moich stronach rodzicielstwo to poważna sprawa,- spojrzałam na wilka.- Siła miłości gwarantuje Kwiat dziecka. Nawet jeśli nie mogą się poznać wzajemnie, to i tak łączy oba pokolenia bezkonkurencyjna miłość. To znaczy, tak się dzieje gdy oboje rodziców jest Kwiatami. Jeśli jedno z nich nie pochodzi z rośliny, mogą spokojnie wychowywać swoje pociechy i żyć z nimi.
-Serio?
-Tak- kiwnęłam głową.- Ajtra utrzymywała bliskie kontakty z przyjaciółmi z miotów, gdzie część związała się z nie Kwiatami.
-A co byś wolała?
-Nie jestem zbyt pewna- powiedziałam namyślając się.- Chociaż może ta druga opcja. Byłoby więcej czasu z drugą połówką i możliwość poznania dzieci- dokończyłam to zarumieniona. Szczerze mówiąc nie czułam się gotowa na macierzyństwo, poza tym kto by mnie chciał?

< Wrotycz? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz