Inni mogą sobie ćwiczyć siłę w jakichś wymyślnych, typowo wilczych treningach, ja zamierzam robić coś mega prostego i normalnego - będę podnosić kamienie. Zacznę od tych małych, do których potrzebuję się tylko bardziej wysilić, potem przejdę do tych dużych, gdzie będę musiała naprawdę się napracować. To będzie coś! Będę podnosić kamienie, z którymi nawet dorosłe basiory mają problem. Pokażę wszystkim, że nawet małe potrafi dużo. Dam radę!
Znalazłam swoje pierwsze obiekty treningowe całkiem niedaleko nory, w której spałam wraz z adopcyjną rodziną i od razu zabrałam się do pracy. Przepychałam je na lewo, na prawo, podnosiłam łapkami do góry, przesuwałam grzbietem, wszystko byle wykorzystać każdy mięsień mojego ciała. Nawet sobie ustawiałam cele. Układałam kupki z kamieni, ustawiałam je w konkretne kształty typu okrąg czy ptak, a czasem nawet po prostu układałam je od najmniejszego do największego. Wszystko byleby móc cały czas je przepychać i cały czas męczyć mięśnie, choćby mnie miały jutro boleć.
<2/7>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz