- Nie... Spokojnie, dam sobie radę tylko lekko zgłodniałam. Będę musiała zapolować i nabrać siły oraz masy. Wtedy wszystko wróci do normy. - Zniżyłam łeb i złapałam Cleo delikatnie za kark, przeniosłam ją prosto na skórę jelenia od której biło ciepło. Malutka ziewnęła i zwinęła się w kulkę, zasnęła bardzo szybko mogłam się tego spodziewać. Jak na nią to jeszcze za dużo się dzieje. - Powinna teraz odpoczywać, jutro będzie chodzić gdzie popadnie. Szczerze zaczynam się tego bać, że jej nie upilnuje.
- Dasz sobie radę. - Pocieszył mnie Lenek.
- Coś czuje, że będziesz wspaniałą matką, mała ma farta że jest twoją córką. Będzi dorastała w kochającej rodzinie jaką jest nasza wataha. - Mundus uśmiechnął się do mnie lekko.
- Dziękuję wam wszystkim, kiedyś się wam odwdzięczę. - Powiedziałam - Niestety teraz muszę was przeprosić idę na polowanie, muszę coś zjeść. Wiecie. Przypilnuje ktoś Cleo ?
- Ja mogę iść zapolować - Wtrącił się Andrei.
< Lenku? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz