czwartek, 18 czerwca 2015

Od Alekei'a CD Jaskra - "Bardzo brzydki szczeniak"

Czekałem na przybycie Jaskra. Chciałem się dowiedzieć co tak naprawdę zrobił. Po tym jak ja wraz z moim bratem wróciliśmy do watahy od razu zasiadłem na ogromnym kamieniu na obrzeżach watahy. Był idealny abym mógł wypatrywać kiedy dokładnie zbliża się do nas Jaskier. Po około pół godziny na horyzoncie ujrzałem posturę Jaskra. Warknąłem zaciekle pokazując kły po czym zeskoczyłem ze skały chowając się w gąszczu. Niczego nieświadomy Jaskier przeszedł obok mnie. Przeszedł jeszcze kilka kroków a wtedy skoczyłem na niego. Przeturlaliśmy się kawałek a kiedy już stanęliśmy stałem nad nim. Pokazałem moje kły po czym spytałem
- Co, zrobiłeś?
Jaskier próbował się uwolnić jednakże po krótkiej chwili spojrzał się wprost na mnie
- Pomogłem mu, a co? - Warknął po czym zrzucił mnie z siebie
Wstał chwiejnym krokiem po czym stanął twardo na ziemi. Również tak postąpiłem
- Jak już mu pomogłeś, mogłeś tam już zostać - Powiedziałem po czym do niego podszedłem - Nie chcę cię widzieć - Kiedy chciałem go ominąć ten zagrodził mi drogę mówiąc
- Ty mnie?! To ja raczej ciebie! - Warknął - To ty powinieneś mu pomóc, nie ja! To ty go skrzywdziłeś, nie ja! I ty śmiesz się nazywać synem alf?!
Wtedy mnie zdenerwował. Rzuciłem się na niego. Złapałem go za kark i rzuciłem nim o wcześniej wspomnianą skałę. Podszedłem do niego
- Ty nic o mnie nie wiesz!
Wtedy pomiędzy nas wskoczył Oleander. Uszykował się do ataku i to w moją stronę. Cofnąłem się o kilka kroków
- Chcesz mnie zaatakować?
- Nie, ale taż nie chcę abyście walczyli!
Wzdychnąłem po czym usiadłem i spojrzałem się wrogo na obydwóch po czym rzekłem:
- Przepraszam za wszystko. Poniosło mnie. A to co stało się z tym psem... to instynkt - Odwróciłem wzrok - To co przed chwilą się stało... to trwały impuls - Spojrzałem się na towarzyszy - Przepraszam
Wtedy Jaskier wstał. Co prawda przy pomocy Oleandra lecz wstał. Obydwaj podeszli do mnie
<Jaskier?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz