Położyłam uszy po sobie ponieważ nie wiedziałam co w tym momencie zrobi Beryl. Jak jednak się okazało, Beryl wzdychnął głęboko po czym powiedział
- Dam ci jeszcze jedną szansę ale kiedy jeszcze raz usłyszę bądź ujrzę, że coś kombinujesz czy to z Eclipse czy też nie pożałujesz. A teraz, możesz już iść
Widać było, że Lenek nie dowierzał co się właśnie stało. Spojrzał się na mnie a ja odwzajemniłam to uśmiechem. Wyszliśmy przed jaskinię
- No i widzisz, nie było tak źle! - Stanęłam przed nim
- Ehh... - Wzdychnął - Może i nie było ale nie możemy się już spotykać
To mnie zatkało lecz jeszcze bardziej zbita mina Lenka. Basior usiadł na trawie i zaczął głęboko wzdychać. Podeszłam do niego
- Możemy lecz nie masz tego robić co wtedy mi wyznałeś...
Lenek podniósł głowę
- Tak wiem ale kiedy ja nie mogę - Po chwili odwrócił głowę - Już powiedziałem swoje uczucia i one tak szybko nie zniknął - Wstał i spojrzał się na mnie - Lepiej będzie jeżeli już nigdy się nie spotkamy - Zaczął odchodzić
Wtedy zorientowałam się co on właśnie robi
- Lenku! - Zagrodziłam mu drogę - To, że mnie kochasz a ja ciebie nie to nie znaczy, że nie możemy być przyjaciółmi. Prawda?
- Tak ale...
- Żadne ale! - Tupnęłam - Będziemy przyjaciółmi i będziemy się spotykali na... na pogawędki - Uśmiechnęłam się lekko
Lenek odwzajemnił uśmiech po czym wzdychnął
- Ech no dobrze...
- No to sprawa załatwiona lecz... co teraz robimy?
<Lenku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz