- To... - zadrżałem, bo w tym momencie uprzytomniłem sobie, kogo przypomina mi wadera - takie trudne... do wyjaśnienia.
- Uraziłam cię...? - wadera położyła uszy po sobie.
- Właściwie nie powinienem był się tym teraz przejąć. Inaczej, mogę być zagrożony - rozejrzałem się, żeby sprawdzić, czy nikt tego nie usłyszał.
- Dlaczego? - przeraziła się Izaya.
- Wiesz... - zacząłem z westchnięciem - hm... czy nie jesteś oby spokrewniona z... Eclipse? Ona... jest chyba bardzo podobna do ciebie. Tak mi się wydaje.
- No... - wadera uśmiechnęła się niepewnie. Przejęło mnie to dreszczem.
- Jesteś? - zapytałem, wbijając w nią wzrok.
< Izaya? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz