Trening Naoru powoli zmierzał ku końcowi. Pozostały dwa dni. Dziś samiec planował zrobić sobie wolne, lecz Yuki zaprotestowała. Wiedział, że samica ma rację. Pewnie gdyby odpoczął, następnego dnia nie chciałoby mu się wrócić do treningu i tak wszystkie te dni poszłyby na marne. Naoru wyszedł z jaskini i podszedł do Yuki, która na niego czekała.
- Gotowy na dzisiejsze wyzwania? - spytała z delikatnym uśmiechem.
- Tak i nie mogę się doczekać końca. - odparł Naoru.
- Dziś ma padać, więc będzie to na naszą łapę. - powiedziała biała patrząc w niebo.
- Po co nam deszcz? - spytał zaciekawiony Nao. Yuki zaśmiała się melodyjnie.
- Zobaczysz. Chodź za mną. - odparła. Ruszyli razem przed siebie. Wadera prowadziła Naoru w nieznanym mu kierunku. Zatrzymali się na niewielkiej polanie. Yuki wskazała łapą na jej srodek. Tam miał znaleźć się Naoru. Basior wykonał polecenie.
- Słuchaj teraz Naoś. - powiedziała przymykając oczy.Samiec uczynił to samo. Nic jednak nie usłyszał. spojrzał na Yuki, która delikatnie kołysała ogonem na boki.
- Yuki? - spytał niepewnie basior. Wadera spojrzała na niego.
- Wsłuchaj się w spadające krople deszczu Nao. Twoim zadaniem jest sprawienie, aby przymarzły do ziemi, ale tak, by nie straciły kształtu kropli. - powiedziała wadera.
- Jak ja mam to niby zrobić? - spytał Naoru. Yuki spojrzała w niebo, z którego zaczęły spadać krople deszczu. Znów nieco pokołysała ogonem, a następnie podskoczyła w górę. Gdy jej łapy ponownie zetknęły się z ziemią wszystkie krople, które w tym czasie były bliskie zetknięcia się z podłożem zamarzły minimetr nad nim, przez co pozostały w swoim kropelkowym kształcie i "stały". Naoru przyglądał się temu zaskoczony. Yuki uśmiechnęła się do niego.
- Widzisz? Jest to możliwe. - odparła.
- No dobrze. - odparł basior zamykając na nowo oczy. Starał się wsłuchać w odgłosy spadających kropel. Jego uszy poruszyły się nieco. Usłyszał delikatne stuknięcia.
- Woda jest częścią naszych mocy. Nie jesteśmy w stanie zbytnio jej kontrolować, ale możemy ją czuć. Podobnie mają wilki wody. Co prawda nie każde, ale większość. Skup się na tym, aby wyczuć idealny moment. Następnie daj upust swojej mocy. - Naoru zrozumiał wszystko co mówiła Yuki. Wiedział, że nie może zrobić tego zbyt nerwowo i szybko, ale też nie zbyt wolno. Pierwsza próba zakończyła się porażką, ponieważ zrobił to zbyt wolno. Krople zdążyły rozbić się o ziemię. Kolejna zakończyła się podobnie. Trzecia próba była zbyt szybka. Naoru westchnął.
- Spokojnie Naoś. Próbuj dalej. Nie poddawaj się. - dopingowała Yuki. Naoru ponownie zamknął oczy. Starał się w stu procentach skupić. W końcu mu się udało. Widząc to podskoczył radośnie.
- Tak! Nareszcie! - zawołał. Yuki uśmiechnęła się.
- No widzisz. - odparła. - No to teraz spróbuj ponownie. - Narou przytaknął i ponownie usiadł na środku polany. Zamknął oczy i ponownie starał się wyczuć odpowiedni moment udało mu się. Jeszcze kilka takich prób, a następnie rozmroził wszystkie krople.
- Pora na nas. Jesteśmy już cali mokrzy, a nie chcę byś się rozchorował, albo coś. Jutro czeka nas najważniejszy trening.
- Dam z siebie wszystko. - powiedział pewnie Nao. Yuki uśmiechnęła się zadowolona. Oboje wrócili do jaskiń. Został ostatni trening.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz