Oczy: To ten legendarny dzień! Dzień dobry! Dzisiaj zmierzymy się z prawdziwym przeciwnikiem... choć nie wiem, czy to nie łatwiej niż z samym sobą i swoimi słabościami. Mitriall zawalczy ze Skinterifiri!
Skinka: ... Skinką
Mięśnie: Jaki to ma sens? Skinka więcej trenowała i ma większe doświadczenie
Łapy: Nie wiem, ale rymuje się ze spinką, którą wrzuciłam wczoraj do ciasta
Mięśnie: Aha, to dlatego Szkło się dusił?
Łapy: Tak, ale żyje. Coś nie tak?
Mięśnie: Nic, nic
Drzewo: Czy możecie uszanować to, że nie mogę uciekać?
Oczy: A co mamy zrobić? Ogłosić minutę ciszy dla Twojego cierpienia?
Pysk: Zawsze minuta ciszy... zawsze dać w pysk, ale nigdy minuta bez oka albo uderzenie tak, aby znalazło się na ścianie...
Oczy: Wszystko w porządku?
Drzewo i Pysk: Nie!
Porządek: Wygoniliście mnie już na samym początku, bo wnieśliście na polanę te śmieci!
Mięśnie: To żołądek i jelito cienkie...
Porządek: Nieważne! Czuję się skrzywdzony... naruszony.
Mięśnie: Mam nadzieję, że w naszym prawie nie ma wspominki o przestrzeni osobistej dla porządku...
Oczy: Słuchajcie, bo one już skończyły...
Mięśnie: Co?
Oczy: Gdybyś się napiął to mogłaby zadać silniejszy cios
Mięśnie: Napiąć to ty możesz... cięciwę, żeby strzała amora trafiła prosto w serce czytelników i abym mógł przygarnąć jakąś czytelniczkę.
Oczy: Eh... Może wstań chociaż, a nie się walaj po podłodze? Należałoby pobić brawo, bo i tak przegrała, mimo że nie pomogłeś
Mięśnie: Jesteście bezczelne
Oczy: Wybacz, taka prawda
Łapy: Staje to penis, a nie mięśnie! Czemu ma wstawać?
Oczy: Haha, bardzo śmieszy żart... Czy możecie się już nie wtrącać, a najlepiej zamknąć na cztery spusty pod ziemią? Wiecie co jeszcze może stanąć? Kamień między waszymi opuszkami. Gwarantuję, że zbyt szybko nie z nich pójdzie
Mięśnie: Łapy dobrze mówią!
Oczy: Mięśnie, kwalifikujesz się na egzorcyzmy. Mózg już na nie poszedł...
Gratulacje!
Gratulacje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz