Prawa
Lewa
Prawa
Lewa
Prawa
Lewa
Lewa
Prawa
Delta spojrzał pod swoje nogi.
Zdawało mu się jakby na coś nadepnął.
A jego poranna przebieżka miała się zaraz zakończyć
akcją ratowniczą.
Jednak ku swojej uldze pędząc tak przed siebie nie zauważył
patyka. Zwykłego kija na drodze.
Odetchnąwszy z ulgą wybił się
i z impetem pognał znowu przed siebie.
Jednak kto normalny pomyślicie sobie
spędza wolne dni na ćwiczeniach?
A otóż właśnie drodzy państwo – Delta
Slalomem przez las.
Sprintem przez stepy.
AH te piękne stepy. Takie poetycko wyjęte ze śmierdzącego pyska, przeżute
i wyplute na kartkę aby głosić się dalej swoją wielkością przez lata.
Przez te dalekie i szerokie góry.
Te wielkie. Niepotrzebnie pnące się do chmur gdyż głupie nie wiedzą, że
chmury i tak przyszły by do nich gdyby tego zapragnęły. W końcu po co się
starać jak to ktoś może starać się za ciebie?
Można by tak biegać codziennie?
A no Delta to by mógł.
I biegał…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz