środa, 27 października 2021

Od Delty - 4 i ostatni trening siły

 Jednak jego spokój, święty i nadobny przerwało świśnięcie. Zapowiada się ciekawie? Oczywiście. Tej historii nie byłoby bez akcji, gdyż zwyczajnie zanudziłaby wszystkich wokoło. Bo po co komu opis nudnych i monotonnych ćwiczeń kiedy można posłuchać o odrobinie akcji po i tak długim wstępie! Delta zrzucił więc z siebie ten nieszczęsny kołek i rozejrzał się.

-Kamael? CO ty tutaj robisz?- spytał zaskoczony. Tak rzadko widywał tego wilka. Ale spytacie pewnie, kim jest cen cały Kamael. Zbędnie jest opisywać całą jego historię, więc powiem jedynie, że ten wilczy król przestworzy złamał sobie skrzydło i trafił w progi jaskini medycznej. Stąd też się znali!
-Naśmiewam się z takich jak ty cieniasie!- jego odpowiedź zagrała na nerwach Delty. Jednak on cierpliwym wilkiem był. Dlatego tylko westchnął. – HAHA! HAHA! – i tak haha do prawe końca dnia towarzyszyło dźwiganiu ciężarków. I w końcu delta tak spojrzał na swoje łapy. Bicie się też jest jak trening siły! W końcu ludzie uprawiają ten cały boks, a to nic innego jak zdzielanie się po mordach. I w ten sposób zamachnął się trafiając raz. Drugi. Trzeci aż haha zamilkło, a Kamaelowa twarzyczka nieco ucierpiała.
-HAHA.- teraz zaśmiał się Delta wracając do tej małej norki pośród wiosennych chabrów i jesiennych liści.

CDN (XD w innym treningu)


Gratulacje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz