czwartek, 10 grudnia 2020

Od Naoru CD Alkestis

 Basior spojrzał na nią cięgle osłaniając ją swoim ciałem.
- Jesteś cała? - spytał z troską. Wadera przytaknęła skinieniem głowy.Widząc jak uroczo wygląda w tym momencie poczuł miłe i nieco dziwne uczucie. Po chwili, gdy upewnił się, że na pewno jest bezpiecznie odsunął się od niej powoli. 

- Mam nadzieję, że nie spotka nas więcej takich niespodzianek. - zaczął. - Mogłoby się to dla nas źle skończyć. Naprawdę nie chce by coś ci się stało. - zwrócił się do niej. Alekstis stała przez chwilę w bezruchu. Spoglądała na samca zaskoczona. Po chwili potrząsnęła główką i ruszyła przed siebie. 

- Głębiej powinno być nieco stabilniej, choć i tak musimy uważać. 

- Będę cię osłaniał i w razie czego odpowiednio szybko zareaguje. - zapewnił ją. Alekstis nieco szybszym krokiem ruszyła przed siebie. Naoru szedł zaraz za nią. Po chwili oboje rozglądali się po jaskinie. 

- Wygląda naprawdę ciekawie. - stwierdził. 

- Masz rację. Widać jeszcze miejsca lęgowisk i półki z ziołami. To niezwykłe, że jeszcze się trzymają. 

- Cóż, pewnie były solidnie wykonane. - powiedział z uśmiechem. - Jak się tak przyglądam to jaskinia wygląda inaczej niż ta nasza, w której pracuje Etain. 

- Tak, też to zauważyłam. Jest większa, dzięki czemu więcej chorych mogło tu przebywać. - powiedziała Alkestis. Naoru przemierzając wnętrze jaskini nagle poczuł coś pod łapą. Słysząc chrzęst wzdrygnął się i odsunął gwałtownie. Okazało się, że na jego nieszczęście trafił na kupkę kości z ofiary, która była przyniesiona chorym. 

- Że też do tej pory się trzymają. - mruknął. - Wracając do odpowiedniego celu. Czego szukamy? - spytał nieco się krzywiąc na myśl o kościach, lecz po chwili się uśmiechnął. 

<Alkestis?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz