piątek, 18 grudnia 2020

Od Almette CD Szkła - "Nowe łapki i jeszcze więcej pytań"

Almette powłóczyła łapkami tuż obok Kary. Nie patrzyła od rana na Szkło ani razu, śmiertelnie obrażona za jego ton głosu i bycie niemiłym dla niej. A sądziła do tego czasu , że ten szary basior jest miły i uprzejmy. Szli już dłuższy czas w nieznanym kierunku i jej małe łapki zaczynały potwornie piec od zimna bijącego od pokrytej śniegiem ziemi. Szła z głową spuszczoną nisko jednak nie marudząc więcej nie chcąc znowu spotkać się z niemiłym tonem, ale była jedynie małym szczeniakiem, więc w końcu przysiadła sobie zmęczona zwracając uwagę starszych wilków. Dwa wilki zatrzymały się także

-Chyba pora na znalezienie jedzenia. Zaraz wracam.- Zakomunikował szary wilk. Ruda wadera w tym czasie usiadła obok Almette, która zadowolona zaczęła  się do niej łasić.

-Gdzie idziemy?- spytała gdy samica położyła się pozwalając maluchowi wtulić się w swoje futerko.

-Do...do domu- odparła po chwili zawahania

-DO domu? A jak jest w domu? Są tam inne szczeniaki do zabawy?- mała zamachała ogonem wesoło.

-Są. Są szczenięta. I Ciri.

-Ciri? A kim jest Ciri? Szczeniakiem?!

-Moją córką...

-Jak ja?- spytała przechylając główkę na bok. -A mogę nowe łapki? Te mnie pieką od śniegu. Jest baaardzo zimno i głodno i smutno- nawija zanim wadera zdąży jej odpowiedzieć.

 

< Kara? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz