Tym razem Delta obudził się nagle, wyrwany nagle z przyjemnego snu. Wypadł z norki,a ale nie zauważając niczego podejrzanego wrócił do środka. Rozpalił ogień ponownie aby nagrzać. Pomimo że w norze było ciepło mały wilk wiedział, że musi palić codziennie aby zimno nie było zbyt dotkliwe. Ziemia idealnie zatrzymywała ciepło wewnątrz, ale dawała wiele chłodu. Skulony przy ognisku zastanawiał się co ma dzisiaj robić. Postanowił kolejny dzień z rzędu, zaszyty w swojej norce potrenować odrobinę, jednak tym razem czytanie w myślach. Ta moc dawała mu też ciekawą opcję wykrywania wilków z okolicy. Im bardziej skupiony był tym dalszy miał zasięg. Więc Delta ułożył się wygodniej i zamknął oczy aby otoczenie go nie rozpraszało. Z łatwością wyłapał jakiegoś wilka kawałek od jego norki, głęboko w lesie. Wślizgnął się niezauważony do głowy wilka aby wyjść z niej od razu. Nie chciał nic usłyszeć. CHciał po prostu przećwiczyć i przypomnieć sobie pewne zasady tej mocy. Szybko odnalazł też drugą “ofiarę”. Wślizgnął się w jej umysł słuchając chwilę nie miłosiernego narzekania na zimno. Zawstydzony tym ile przekleństw w jednej wypowiedzi usłyszał odciął się i kontynuował na innym wilku, którego złapał w zasięg. I tak czas minął mu szybko. Tak szybko że noc pochłonęła świat kiedy Delta skończył ćwiczenia. WIęc ułożył się do snu.
209 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz