-Ilusion, spokój...- westchnęłam do mojego towarzysza,- Jasne, zajmę się tym- powiedziałam do Jaskra i Mundusa, kątem oka patrzyłam nadal na pegaza, i dawałam mu znać że przesadza, ten uspokoił się.
-Bardzo przepraszam,- za jąkał się trochę- Czasem mnie ponosi...- dopowiedział szybko
-No dobrze, ale panuj nad sobą...- westchnął obojętnie niebieski ptak
-Jasne-szybko powiedział pegaz
Mundus i Jaskier odeszli, a ja zostałam sama z Ilusion'em, zaczęliśmy iść w stronę jaskini Alfy...
< Beryl? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz