- Co mamy zrobić ? - spytałem
- Ukryjecie się za tamtymi krzakami - tu kruk wskazał skrzydłem wysuszone krzewy - Zakryjecie się trochę śniegiem. Niedługo przyjdą tu wrogowie, zaskoczymy ich.
Spojrzałem niepewnie na ptaka przekrzywiając głowę
- Ale... - zacząłem - My sami mamy zaatakować ?
- Oczywiście że nie - kruk pokręcił głową - Może nie zauważyliście, ale dużo kruków już zajęło tutaj pozycje
Dopiero teraz zauważyłem te ptaki, naprawdę dobrze się ukryły, prawie w ogóle nie widać ich zza pagórków i oszronionych krzaków, a po chwili zauważyłem że niektóre jeszcze przyglądają nam się z drzew.
- Dobra - powiedziała Manti - Gdzie dokładniej mamy się ukryć ?
- Wy wilki, tam gdzie mówiłem - powiedział kruk - Tam nie powinni was zauważyć...
Ruszyliśmy w kierunku wskazanym przez ptaka. Mundus już chciał iść z nami, gdy nagle czarny ptak się odezwał wskazując inne miejsce skrzydłem :
- Czekaj, czekaj ! Ty ukryjesz się tam.
Mundus poszedł posłusznie tam gdzie on mu kazał. Po chwili Ami szybkim truchtem dobiegła do miejsca gdzie znajdował się Mundus i też się tam przyczaiła. Kruk westchnął.
- No dobra, trzeba ich tu zagonić...
< Oleander ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz