piątek, 27 stycznia 2017

Od Jaskra CD Amber

- Było całkiem fajnie - Amber zmrużyła oczy, z uśmiechem myśląc o naszej wyprawie do wsi.
- Taaak - powiedziałem przeciągle, podnosząc głowę z uśmiechem pełnym satysfakcji - ale na pewno nie powiem, że chciałbym to powtórzyć w najbliższym czasie.
W głębi serca czułem niewysłowioną ulgę. W końcu opuściliśmy to niepokojące miejsce. Nie czułem się tam dobrze i pewnie nigdy nie będę. Na wsi mogą mieszkać tylko ludzie i udomowione zwierzęta. My się do nich nie zaliczamy.
Było już zupełnie ciemno, a gdy weszliśmy do lasu ledwo można było zobaczyć pnie drzew. Mimo wszystko czułem się tam dobrze.
Przez dłuższą chwilę żadne z nas nie wypowiedziało ani słowa. Nie jestem typowym społecznikiem, ponieważ nie miałem rodzeństwa, a jedynymi moimi przyjaciółmi byli Alekei i Oleander - synowie alf WSC i jednocześnie jedyne szczeniaki w tamtym czasie.
W końcu postanowiłem wykazać się inicjatywą i niezręcznie zacząłem rozmowę:
- Wybrałaś sobie jakąś jaskinię, w której będziesz spać? - zapytałem - jest ich tutaj dużo.
- Tak.  To chyba już tutaj, niedaleko.
- Odprowadzić cię? - zapytałem po raz kolejny - jako zwierzęta stadne, powinniśmy spędzać jak najwięcej czasu wspólnie. A zdaje mi się, że akurat mi to po drodze.

< Amber? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz