-Nie mam pojęcia skąd pochodzę, w podróży spotkałem Samca Alfa i to on zaproponował mi dołączenie do watahy, a wcześniej… Nie zajmowałem się niczym. Po prostu wędrowałem, rodzina mnie porzuciła gdy byłem szczeniakiem. Znam się na zielarstwie ale nie była to wcześniej moja praca… Spotkałem po drodze parę wilków ale rzadko wdawałem się w konflikty- odpowiedziałem na pytania i trochę posmutniałem.- Przepraszam muszę już iść
-Nie chciałem cię urazić. To są pytania, które każdemu zadaję na początku.
-Nie uraziłeś. Jeżeli potrzebujesz jeszcze jakichś informacji to pytaj teraz.
-Dobrze idź
Odwróciłem się i poszedłem w stronę wyjścia z lasu. Nie wiem po co mu takie informacje skoro powiedziałem już wszystko Samcowi Alfa. Może po prostu wyglądam na mordercę i tyle.
-Zaczekaj!- z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Murki- Przepraszam za niego jest zbyt… bezpośredni
-Nic się nie stało, nie musisz mnie przepraszać. Po prostu chodźmy stąd.
-Dobrze…- wiedziałem, że jest zdziwiona moim zachowaniem ale nie lubię rozmawiać o rodzinie i wolałem zakończyć tą rozmowę.
Droga strasznie mi się dłużyła. Nie mogłem znaleźć żadnego tematu do rozmowy. Gdy w końcu dotarliśmy do jaskini Murki było już ciemno.
-To do zobaczenia- powiedziałem do samicy i odszedłem.
< Murka? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz