niedziela, 19 kwietnia 2020

Od Serenity CD Naoru

Czas mijał tak szybko, że czasem można było stracić orientacje nawet z kwestią jaki jest obecnie dzień. Czy było to spowodowane stacjonowaniem w dwóch różnych czasowo wymiarami? Dość rzec, że prawdopodobnie tak.
Skrzydlata jednak nie narzekała: zawsze miała co do robienia w formie obowiązków, pracy czy chociażby spędzenia czasu z miłością jej życia. Serenity uwielbiała wspólne chwile z Naoru, nieważne co by to było.
Jednak...
Co jeśli ktoś by się dowiedział, że w głębi serca rodziła się, jeszcze, bezimienna obawa?
A jednak to była prawda. W najgłębszych zakamarkach serca i umysłu wadery pojawiał się lęk, wyglądający jak niepozorne toczenie się sporadycznie szklanych kulek pojedynczo. Nie wiadomo kiedy miało miejsce rzucenie pojedynczym ziarnem, które, zasiane z wolna zaczęło kiełkować.
Czymże był ten lęk?
...
-Naoś?- Spytała się pewnego wieczora ukochanego podnosząc głowę w celu zerknięcia na rosnące w nocne barwy nieboskłon.
-Tak?
-Czy myślałeś kiedyś o ułożeniu sobie życia z kimś innym?
-Skąd takie pytanie?- Spojrzał zaraz na nią zdziwiony. Ta jednak posłała mu spokojny wyraz pyska.
-Z ciekawości. Czy gdybyśmy się nie znali, zakochałbyś się w innej waderze, nawet z watahy?
-Moje serce należy tylko do ciebie- powiedział ze swymi gruntownymi przekonaniami.
-Rozumiem- odparła zamykając oczy. Wstała i wolno zaczęła się kierować ku wyjściu, jak to miała w zwyczaju na krótko zniknąć w drugim świecie.
-Seruś?
-Nie przejmuj się tym- spojrzała na niego ciepło przez ramię.- To było losowe pytanie z myśli. Dobranoc i do jutra.
-Będę czekał- basior się uśmiechnął.
To, czego Naoru nie mógł już dostrzec po jej opuszczeniu jaskini, to krótkotrwały smutny błysk w oczach, który znikł z chwilą wzbicia się w powietrze z celem lotu ku portalowi.


<Naoś? Wybacz, że tak długo czekałeś ;-; >




Tak trochę.... wróciłam? ^^'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz