Pomimo tego, że spodziewał się, że kiedyś to pytanie padnie, poczuł na swym karku dreszcz zimna, które przebiegło w dół, wzdłuż kręgosłupa, sprawiając, że czubek ogona wilka poruszył się delikatnie. Duch zmierzył spojrzeniem sylwetkę Szkła, aby później zerknąć mu głębiej w oczy. Nie było chyba innej istoty na tym świecie, którą mógłby darzyć zaufaniem, czy raczej - czymś na tego wzór. Z drugiej jednak strony, nie mógł przewidzieć reakcji towarzysza na szczerą prawdę. Czasami to niewiedza była błogosławieństwem, bowiem ciekawość prowadzi w zupełnie inną stronę..
Nie sądzę, aby było zbyt wcześnie. Duch odetchnął cicho, jakby chciał nieco zrzucić ciężar ze swych barków. Już znamy się co najmniej jedną wiosnę. To wystarczająco długo. W dodatku wiem, że jesteś rozważny, nie podejmujesz pochopnych decyzji. Inaczej nie byłbyś tak dobrym śledczym.
Słaby uśmiech pojawił się na pysku Szkła. Tyle dobrze. Pozytywne nastawienie jest ważne podczas niewygodnych rozmów, nawet jeśli za takową uważał ją wyłącznie młodszy wilk.
Mógłbym odpowiedzieć ci filozoficznie "Czy ktokolwiek wie, kim jesteśmy?". Po prawdzie, byłoby to łatwiejsze rozwiązanie, przerzuciłbym odpowiedzialność na wyjaśnienie tego zagadnienia na kogoś innego. Ale nie o to mi chodzi.. Jestem kimś, kto chce się zerwać ze smyczy obowiązku, jaki złożono na jego barkach z samego faktu narodzin w takich, a nie innych warunkach. Przez pewien czas wykonywałem ślepo rozkazy, jednak teraz... Chyba zaczynam żyć sam dla siebie. Powiedz mi, proszę, Szkło. Jaki jest twój ojciec?
Tematy rodzinne były dla Ducha bolesne, nie umiał ukryć na pysku wyrazu zasmucenia, gdy wspomnienia z wczesnych lat powróciły. Z tego powodu strateg odwrócił spojrzenie, jakby poruszające się na wietrze krzaki nagle stały się najciekawszą rzeczą pod tym słońcem.
<Szkło?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz